Przedstawiciele Unii Europejskiej rozmawiali w czwartek w Aszchabadzie z władzami Turkmenistanu o rozwoju współpracy energetycznej.
Komisarz ds. stosunków zewnętrznych UE Benita Ferrero-Waldner, razem z szefami dyplomacji Słowenii i Francji Dimitrijem Rupelem i Bernardem Kouchnerem, przekonywała prezydenta Turkmenistanu Kurbankułego Berdymuchammedowa do włączenia się do realizacji projektu gazociągu Nabucco, który ominąłby Rosją.
Zdaniem przedstawicieli UE, w ten sposób Turkmenistan będzie mógł uzyskać wyższą cenę za eksportowany gaz. Obecnie kraj jest zależny od sieci przesyłowej rosyjskiego Gazpromu, zbudowanej w czasach Związku Radzieckiego.
Gazociąg Nabucco ma się zaczynać w Azji Środkowej, przecinać Morze Kaspijskie, Azerbejdżan i Turcję, skąd po dnie Morza Czarnego pobiegnie do Turcji, a stamtąd - do Bułgarii, Rumunii, Węgier i Austrii. Jego przepustowość ma wynosić 31 mld metrów sześciennych paliwa rocznie.
Zakłada się, że pierwszy gaz tą rurą popłynie w 2012 roku, ale wciąż nie wiadomo, kto zapełni gazociąg surowcem. Koszty budowy Nabucco szacuje się na 4,6 mld euro.
Turkmenistan wydobywa rocznie około 80 mld metrów sześciennych gazu i około 10 mln ton ropy.
"Głównym celem Turkmenistanu jest zróżnicowanie energetycznych dróg eksportowych na światowy rynek" - powiedział turkmeński minister spraw zagranicznych Raszid Meredow. (PAP)
jo/ ap/
3412 arch.