Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPA: Abp Tutu apeluje do krewnych Nelsona Mandeli o zakończenie sporu

0
Podziel się:

Emerytowany anglikański arcybiskup Kapsztadu i dysydent z czasów walki z
apartheidem Desmond Tutu zaapelował w piątek do krewnych Nelsona Mandeli o zakończenie sporu
prowadzonego publicznie w czasie, gdy ich bliski przebywa w krytycznym stanie w szpitalu.

Emerytowany anglikański arcybiskup Kapsztadu i dysydent z czasów walki z apartheidem Desmond Tutu zaapelował w piątek do krewnych Nelsona Mandeli o zakończenie sporu prowadzonego publicznie w czasie, gdy ich bliski przebywa w krytycznym stanie w szpitalu.

"Błagam, nie myślmy tylko o sobie samych. To prawie tak, jak napluć Madibie (Nelsonowi Mandeli) w twarz" - zaapelował Tutu w oświadczeniu opublikowanym przez fundację jego imienia.

"Wasze cierpienie jest też cierpieniem całego narodu i świata. Chcemy was pocieszać, wspierać, przekazać poprzez was naszą miłość do Madiby. Proszę, nie szargajmy jego imienia" - dodał hierarcha, zwracając się do rodziny Mandeli.

Gorszący opinię publiczną w RPA i na świecie skandal dotyczy miejsca pochówku trojga dzieci legendarnego przywódcy w walce z apartheidem. Ich groby znajdowały się w rodzinnej wiosce Mandeli, Qunu, podobnie jak mogiły jego rodziców. Według południowoafrykańskich gazet on sam również chciał tam zostać pochowany.

Tymczasem najstarszy wnuk Nelsona Mandeli, Mandla, dwa lata temu zarządził ekshumację szczątków jego dzieci. Jego krewni podejrzewają, że kazał przenieść rodzinne groby na swoje włości w odległym o ok. 20 km Mvezo, by pochować tam również swojego dziadka. Mandla zamierza wybudować tam mauzoleum Mandeli i hotel, by zarządzana przez niego wioska mogła zarabiać na turystach.

Na wieść o przeniesieniu grobów córki Mandeli Makaziwe, Zenani i Zindzi oraz kilkanaścioro wnucząt zażądało od Mandli, by ponownie wykopał szczątki i przeniósł je na cmentarz w Qunu. Kiedy ten odmówił, krewni skierowali sprawę do sądu, a ten nakazał ponowną ekshumację i przenosiny grobów do Qunu; nakaz wykonano w ostatnich dniach. Wnuk Mandeli zapowiedział, że odwoła się od wyroku.

Spór ten budzi tym większe kontrowersje, że prowadzony jest w czasie, gdy nestor rodu od blisko tygodnia przebywa w szpitalu w Tshwane (dawna Pretoria) z powodu infekcji płuc; jego stan lekarze określają jako krytyczny, ale stabilny.

Z dokumentów złożonych w sądzie w związku ze sporem wynika, że 94-letni Nelson Mandela, który był pierwszym czarnoskórym prezydentem RPA, jest podtrzymywany przy życiu przy pomocy aparatury umożliwiającej mu oddychanie i jest bliski śmierci - podały media w piątek. "Oczekiwanie jego nadchodzącej śmierci jest oparte na rzeczywistych i istotnych podstawach" - podano. (PAP)

akl/ ap/

14142969 int. arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)