Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

RPD: ważne, by dziecko w sali sądowej miało wsparcie

0
Podziel się:

Ważne jest, żeby tam, gdzie decyduje się o losach dziecka - często w sali
sądowej - miało ono dodatkowe wsparcie - mówi rzecznik praw dziecka Marek Michalak o swoim
uczestnictwie w sprawach sądowych. Jak podkreśla, jedną z najpilniejszych kwestii jest
zagwarantowanie wsparcia ludziom pracującym z dziećmi - w domach dziecka i rodzinach zastępczych.

Ważne jest, żeby tam, gdzie decyduje się o losach dziecka - często w sali sądowej - miało ono dodatkowe wsparcie - mówi rzecznik praw dziecka Marek Michalak o swoim uczestnictwie w sprawach sądowych. Jak podkreśla, jedną z najpilniejszych kwestii jest zagwarantowanie wsparcia ludziom pracującym z dziećmi - w domach dziecka i rodzinach zastępczych.

W lipcu mija rok od powołania Marka Michalaka na stanowisko rzecznika praw dziecka. Od pół roku działa w ramach znowelizowanej ustawy, która dała mu większe kompetencje.

"Uprawnienia o charakterze sądowym są potrzebne, korzystamy z nich. Nazywane są prokuratorskimi, ale tak naprawdę są trochę pomiędzy prokuratorem a obrońcą. Dają możliwość przystępowania do toczących się spraw, wnioskowania o wszczęcie postępowania, przeglądania akt sądowych. Po przejrzeniu akt jesteśmy w stanie doradzić rodzicom lub opiekunom, w jakim kierunku pokierować sprawą, jakie składać wnioski dowodowe. Nawet jak nie przystępujemy, możemy pomóc" - powiedział RPD w rozmowie z PAP.

Podkreślił, że choć rzecznik nie przyłącza się do każdej sprawy sądowej dotyczącej dziecka, bo nie ma takiej możliwości ani konieczności, należy te sprawy monitorować. "Na dzień dzisiejszy to jest ponad 15 spraw, w których uczestniczyliśmy" - poinformował.

Rzecznik przyłączył się np. do sprawy, gdzie służby społeczne nakazały przekazać do innej rodziny zastępczej dziecko, które przez sześć lat wychowywała babcia. "Dowiedziałem się o tej sprawie z telewizji, następnego dnia poleciłem ściągnąć akta, po analizie stwierdziłem, że należy interweniować. To była pierwsza sprawa, do której się przyłączyłem, występowałem na sali rozpraw, stojąc po stronie dziecka" - relacjonował Michalak.

Inna sprawa, w której rzecznik brał udział, to przypadek dziewczynki, której mama w konkubinacie układa sobie życie z osobą skazaną kiedyś za gwałt na własnym dziecku. "Uznałem, że nie jest to odpowiedzialne zachowanie i dobro dziecka może być zagrożone, tym bardziej, że zwróciła się do nas z prośbą o pomoc babcia" - mówił RPD. Rzecznik przyłączył się także do sprawy, kiedy w rodzinie zastępczej zmarło dziecko w wannie i na tej podstawie zabrano wszystkie inne dzieci z tej rodziny. "Ja tam byłem i nie potwierdzam takiej konieczności, tutaj też wspieram tę rodzinę. Także w sprawie o ograniczenie władzy rodzicielskiej dla małżonków, którzy są schizofrenikami. Tymczasem wszyscy biegli wskazują, że mężczyzna jest zdolny do tego, by wychowywać dziecko i być dobrym ojcem" - mówił rzecznik.

RPD ma także uprawnienia kontrolne. "To ważne, jeśli chodzi o kontrole placówek opiekuńczo-wychowawczych. Jesteśmy po kontroli wielu domów dziecka i w trakcie planowania następnych. Myślę, że na koniec roku podsumujemy to raportem na podstawie tego, co udało nam się zaobserwować i wyciągnąć wnioski" - mówił Michalak.

Jego zdaniem sytuacja w domach dziecka nie jest najlepsza, ale nie należy uogólniać. "W jednym jest lepiej, w drugim gorzej. My swoje zainteresowania kierujemy przede wszystkim na problematykę przestrzegania i promowania praw dziecka. Niestety, nie jest dobrze i ciężko zamknąć taką kontrolę bez uwag i wskazań, ale nie powiedziałbym, że wszędzie jest źle, byłoby to krzywdzące" - podkreślił.

Według niego jedną z najpilniejszych kwestii, które należy zmienić, to brak wsparcia dla wychowawców. "Zapominamy o ludziach, którzy pracują z dziećmi. A oni często sobie nie radzą. Nie otrzymują wsparcia psychologiczno-pedagogicznego i popadają w depresję, co skutkuje później negatywnym oddziaływaniem na dzieci. Ważne, by z dziećmi pracowali ludzie kompetentni, przyjaźni i dobrze nastawieni. Tam są bardzo często dzieci z dużymi zaburzeniami, dzieci po ogromnych przeżyciach, z traumami. Ich zachowania są często irracjonalne. Musimy umieć na to reagować. To może robić osoba, która jest wolna od własnych negatywnych emocji. Podobnie jest z rodzinami zastępczymi. Też często dostają trudne dzieci i nie radzą sobie, nie dlatego że są źli, czy wykazują złą wolę, ale dlatego, że brakuje im pomocy kogoś, kto się na tym zna" - przekonywał RPD. (PAP)

akw/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)