Socjaldemokrata Mircea Geoana, który po przegraniu niedzielnej II tury wyborów prezydenckich w Rumunii zapowiedział złożenie do Sądu Konstytucyjnego skargi na wyniki elekcji, zadeklarował w środę, że uszanuje werdykt tego organu, niezależnie od tego, jaka będzie jego treść.
"Jeśli Trybunał Konstytucyjny odrzuci nasze żądanie unieważnienia wyników wyborów, uszanuję tę decyzję" - powiedział na spotkaniu z dziennikarzami.
Lider socjaldemokratów uważa, że jeśli II tura wyborów zostanie unieważniona przez Sąd, jej powtórka mogłaby się odbyć 20 grudnia.
Według niego socjaldemokraci zebrali "wystarczającą liczbę dowodów" na to, że wygrana obecnego prezydenta Traiana Basescu przewagą zaledwie 70 tysięcy głosów była naznaczona "fałszerstwami nigdy wcześniej nie notowanymi w Rumunii na tak wielką skalę".
Geoana potępił "kupno głosów, wielokrotne głosowanie i fałszywe protokoły". Dodał, że sytuacja taka dotyczyła 136 tysięcy głosów.
Lider socjaldemokratów bronił się też przed zarzutami, że jego skarga do Trybunału Konstytucyjnego opóźnia unormowanie sytuacji politycznej w kraju.
"Nie sądzę, aby trzy dodatkowe dni na wypowiedzenie opinii Sądu mogły mieć negatywny wpływ na tę sytuację" - powiedział. Podkreślił jednocześnie, że nie wyprowadził ludzi na ulice, aby tam demonstrować przeciwko wynikom wyborów.
"Nie jestem aż tak zaślepiony w dążeniu do fotela prezydenta" - dodał.
Basescu zdobył w drugiej turze wyborów 50,33 proc. głosów, a Geoana 49,66 proc.; przewaga Basescu wynosi 70 048 głosów. (PAP)
jo/ mc/
5284134
