Premier Rumunii Calin Tariceanu zdymisjonował w czwartek szefa resortu rolnictwa Traiana Decebala Remesa, przeciwko któremu prowadzone jest postępowanie w sprawie o korupcję.
Minister stracił urząd w dzień po ostrzeżeniu Unii Europejskiej, iż ta zredukuje dotacje, jeśli Rumunia w ciągu miesiąca nie usunie poważnych braków w jej systemie subwencjonowania rolnictwa.
W środę rumuńska telewizja pokazała film wideo, na którym widać Remesa przyjmującego łapówkę, a także nagrania rozmów telefonicznych, mających potwierdzać winę ministra. W czwartek rano premier Tariceanu nakazał Remesowi złożenie dymisji "w związku z jego udziałem w prasowym skandalu" - powiedziała rzeczniczka rządu Camelia Spataru. "Premier uznał, że w takiej sytuacji minister nie jest w stanie skutecznie funkcjonować" - wyjaśniła.
Prokuratura oskarża Remesa o przyjęcie łapówki w wysokości 21 tys. dolarów oraz wymuszenia obietnicy uzyskania korzyści na sumę 640 dolarów od byłego szefa resortu Ioana Muresana, występującego jako przedstawiciel biznesmena Gheorghe'a Ciorby. Remesowi obiecano, że oprócz gotówki dostanie od niego m.in. domowej roboty kiełbasę oraz sto litrów palinki - tradycyjnej rumuńskiej wódki. Ciorba zabiegał o uzyskanie rządowego kontraktu. Muresana zatrzymano w niedzielę i twierdzi on, że wraz z Ciorbą występowali jako tajni agenci biura antykorupcyjnego.
Unia Europejska wielokrotnie wywierała presje na Rumunię w sprawach korupcji. Do zwolnienia ministra rolnictwa doszło w dzień po nowym ostrzeżeniu UE, dotyczącym niedociągnięć w systemie kontroli zarządzania i finansów w rumuńskim resorcie rolnictwa.
Obowiązujące Rumunię i Bułgarię warunki członkostwa w UE przewidują, że w razie poważnych niedostatków krajowego systemu wypłacania dotacji rolnych, Bruksela może je ograniczyć o jedną czwartą. Rumunia obiecała w tym tygodniu, że do końca miesiąca doprowadzi swój system kontroli do właściwego stanu, by uniknąć unijnych sankcji. (PAP)
hb/ ap/
2176 2055 arch.
