Sąd apelacyjny w Bukareszcie uznał za nielegalną i uchylił w czwartek decyzję rumuńskiego ministra finansów pozbawiającą sędziów części dodatków do wynagrodzeń, sięgających w niektórych wypadkach 50 proc. płacy - podaje agencja Reutera.
Stawia to w trudnej sytuacji centrolewicowy rząd Emila Boca, który musi ograniczyć deficyt budżetowy. Jego zmniejszenie było jednym z warunków udzielenia Rumunii pożyczki przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, a brak redukcji wydatków może skutkować wstrzymaniem wartego 20 mld euro programu pomocowego. Niedługo po zaakceptowaniu planu rumuńskie ministerstwo zdecydowało o pozbawieniu pracowników sfery budżetowej niektórych bonusów.
Plan ministerstwa obejmował pozbawienie sędziów dodatku za "stres w miejscu pracy", stanowiącego nawet połowę zarobków sędziów netto. Wszystkie dodatki do sędziowskiej pensji mogą osiągać wysokość 85 procent płacy zasadniczej, która wynosi od czterech do pięciu tysięcy lei (ok. 4-5 tys. zł). Średnia pensja w Rumunii wyniosła w maju 1356 lei.
W czwartek sądy w całej Rumunii wstrzymały pracę na trzy godziny, aby zaprotestować przeciwko obniżaniu pensji i niedofinansowaniu sądów.
Sędziom wtóruje minister sprawiedliwości Catalin Predoiu, twierdząc, że niskie płace i niedoposażenie sądów blokują niezbędne reformy w sądownictwie.
Rumuński system sądowniczy jest krytykowany przez wielu obywateli oraz przez Unię Europejską za powolność, niekompetencję i powszechność łapówek. W lecie Bruksela ma ogłosić raport o walce z korupcją w tym kraju. (PAP)
krba/ kar/