Przyjęliśmy decyzję pielęgniarek o likwidacji "białego miasteczka" z ulgą, bo było nam szkoda osób koczujących przed kancelarią premiera - powiedział PAP rzecznik resortu zdrowia Paweł Trzciński.
Dodał, że z wieloma zarzutami, jakie padły podczas piątkowej konferencji pielęgniarek, trudno jest się zgodzić. "Odebraliśmy wystąpienie przewodniczącej związku pielęgniarek pani Doroty Gardias jako polityczne" - powiedział Trzciński.
Według niego, celem protestu pielęgniarek nie jest wcale zmiana systemu, do czego chcą przekonać przedstawicieli związku, ale uzyskanie podwyżek płac. Zaznaczył jednak, że resort zaprasza pielęgniarki do rozmów o systemie ochrony zdrowia i jego naprawy.
W piątek Gardias poinformowała oficjalnie, że "białe miasteczko" zostanie zlikwidowane w niedzielę o godz. 17. (PAP)
bos/ wkr/ woj/