Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Są zapowiedzi apelacji stron od wyroku ws. porwania i zabójstwa Olewnika

0
Podziel się:

Strony procesu w sprawie porwania i zabójstwa
Krzysztofa Olewnika złożyły w płockim sądzie okręgowym wnioski o
sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i doręczenie go wraz z
odpisem wyroku - poinformowała w środę PAP rzecznik sądu sędzia
Joanna Kasicka.

Strony procesu w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika złożyły w płockim sądzie okręgowym wnioski o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i doręczenie go wraz z odpisem wyroku - poinformowała w środę PAP rzecznik sądu sędzia Joanna Kasicka.

Wnioski te traktowane są jako zapowiedź ewentualnego złożenia przez strony apelacji od wyroku, którym 31 marca płocki sąd okręgowy skazał 10 oskarżonych o uprowadzenie i zabójstwo Krzysztofa Olewnika na kary od 1 roku w zawieszeniu na 3 lata do dożywocia. Jednego z oskarżonych sąd uniewinnił. Wyrok nie jest prawomocny.

Wnioski wpłynęły z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie oraz od dwóch pełnomocników oskarżyciela posiłkowego Włodzimierza Olewnika (ojca Krzysztofa) i dotyczą one wszystkich 11 oskarżonych w procesie. Oni sami lub ich adwokaci, z wyjątkiem uniewinnionego, także złożyli wnioski.

Jeszcze przed śmiercią skazanego na dożywocie Sławomira Kościuka, który w piątek powiesił się w celi aresztu płockiego Zakładu Karnego, wniosek w sprawie tego wyroku wpłynął od jego obrońcy. W jego przypadku, po otrzymaniu przez sąd aktu zgonu, dojdzie do umorzenia sprawy.

Wniosek złożył także obrońca Roberta Pazika, drugiego skazanego na dożywocie oraz on sam. Wniosek wpłynął również od obrońcy Katarzyny Franiewskiej, wobec której zapadł najniższy w procesie wyrok 1 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata.

Katarzyna Franiewska (sąd zezwolił na ujawnienie nazwisk oskarżonych) była żoną szefa grupy Wojciech F., któremu śledczy zamierzali przypisać tzw. sprawstwo kierownicze w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnik, i który popełnił samobójstwo w areszcie w czerwcu 2007 r.

Jak powiedział PAP przewodniczący II wydziału karnego płockiego Sądu Okręgowego sędzia Dariusz Wysocki, termin złożenia apelacji minie po 14 dniach od doręczenia odpisu wyroku wraz z pisemnym uzasadnieniem. "Dokumenty te powstaną nie wcześniej jak do końca kwietnia. Dla każdego uprawnionego termin złożenia apelacji będzie biegł odrębnie, ze względu na możliwe różnice w dacie doręczenia" - wyjaśnił Wysocki.

Sąd Okręgowy w Płocku 31 marca skazał na kary dożywocia Sławomira Kościuka i Roberta Pazika, dwóch oskarżonym o zabójstwo Krzysztofa Olewnika. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat. Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na 3 lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To oni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony. Proces w tej sprawie, której akta liczą 112 tomów, toczył się od października 2007 r.

Przewodnicząca składu sędziowskiego Ewa Bońkowska-Konca uzasadniając wyrok powiedziała, że sprawcy uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika szczegółowo planowali swe działania i postępowali bezwzględnie. Podkreśliła, że uprowadzony Krzysztof Olewnik był przetrzymywany ze szczególnym udręczeniem.

W piątek wieczorem jeden ze skazanych na dożywocie, Sławomir Kościuk powiesił się na prześcieradle w celi jednoosobowej płockiego Zakładu Karnego. Ze wstępnej opinii biegłego z przeprowadzonej we wtorek sekcji zwłok wynika, iż bezpośrednią przyczyną jego śmierci było zawiśnięcie w pętli. Ostateczne wyniki sekcji będą znane po uzyskaniu wyników badań toksykologicznych oraz na zawartość alkoholu i środków odurzających.

W sprawie tej płocka Prokuratura Rejonowa prowadzi śledztwo. Wewnętrzne postępowanie wyjaśniające prowadzone jest także w płockim Zakładzie Karnym.

Kościuk miał 51 lat. Podobnie jak Wojciech F., pochodził z Warszawy. Po porwaniu Krzysztofa Olewnika zajmował się dowożeniem jedzenia i pilnowaniem uprowadzonego. Pomagał też w odebraniu okupu. To on w trakcie śledztwa szczegółowo zrelacjonował w jakich Krzysztof Olewnik był więziony - najpierw w garażu, przykuty łańcuchem do ściany, a potem w podziemnym betonowym zbiorniku na nieczystości. Szczegółowo opowiadał też o tym, w jaki sposób zginął porwany i wskazał miejsce w lesie na terenie gminy Różan (Mazowieckie), gdzie zakopano zwłoki.

W czasie procesu Kościuk przyznał się do popełnienia przestępstwa wraz z innym oskarżonym - Robertem Pazikiem. Podkreślał, iż nie brał udziału w uprowadzeniu. Prosił rodzinę Olewników o wybaczenie.

Do porwania Krzysztofa Olewnika, syna przedsiębiorcy branży mięsnej z Drobina (Mazowieckie) doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się okazało miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany - sprawcy Pazik i Kościuk udusili Krzysztofa Olewnika.

Bliscy Krzysztofa Olewnika, którzy w środę spotkali się z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim, powiedzieli, że usłyszeli od niego m.in. deklarację daleko idącej współpracy, osobistego zaangażowania w wyjaśnienie sprawy porwania i zabójstwa oraz deklarację powołania specjalnego zespołu prokuratorskiego.

Zapowiadał to już wcześniej sam Ćwiąkalski, mówiąc, że chce zintensyfikować śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków przez organa ścigania w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Sprawę tę pod nadzorem Prokuratury Krajowej wyjaśnia olsztyńska Prokuratura Okręgowa.(PAP)

mb/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)