Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd Apelacyjny podtrzymał orzeczenie ws. Kaczyński-Komorowski

0
Podziel się:

Sąd Apelacyjny podtrzymał w czwartek co do meritum orzeczenie Sądu
Okręgowego w sprawie Jarosław Kaczyński - Bronisław Komorowski, który nakazał sprostowanie przez
Kaczyńskiego nieprawdziwej wypowiedzi o tym, że Komorowski chce, by służba zdrowia była
sprywatyzowana.

*Sąd Apelacyjny podtrzymał w czwartek co do meritum orzeczenie Sądu Okręgowego w sprawie Jarosław Kaczyński - Bronisław Komorowski, który nakazał sprostowanie przez Kaczyńskiego nieprawdziwej wypowiedzi o tym, że Komorowski chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana. *

Sąd Apelacyjny - który zajmował się tą sprawą po raz drugi - uchylił orzeczenie pierwszej instancji tylko w części dotyczącej konieczności sprostowania tej informacji w serwisie Polskiej Agencji Prasowej.

Orzeczenie jest ostateczne i prawomocne oraz podlega wykonaniu w ciągu 48 godzin od chwili otrzymania odpisu orzeczenia przez strony, co - jak mówiła rzecznik SA Barbara Trębska - ma nastąpić w piątek rano.

SA rozpatrzył w czwartek na posiedzeniu niejawnym zażalenie Jarosława Kaczyńskiego na wtorkową decyzję Sądu Okręgowego, który zajmował się sprawą Komorowski-Kaczyński po raz drugi. Pierwsze - ubiegłotygodniowe - orzeczenie Sądu Okręgowego zostało w części uchylone przez Sąd Apelacyjny, który nakazał ponowne rozpatrzenie tej sprawy.

Pierwsza instancja - w częściowo uchylonym orzeczeniu - również nakazała Kaczyńskiemu sprostowanie wypowiedzi o tym, że Komorowski chce, by służba zdrowia była sprywatyzowana.

Komorowski i Kaczyński pozwali siebie nawzajem. Kandydat PiS został pozwany za wypowiedź podczas wiecu w Lublinie, gdzie mówił m.in. o prywatyzacji służby zdrowia, której - według niego - chce Komorowski. Z kolei kandydat PO zarzucił kandydatowi PiS, że kłamie w tej sprawie. Dlatego do sądu trafiły dwa pozwy w trybie wyborczym, które były rozpatrywane jednocześnie.

Trębska podkreślała, że w czwartek SA "w bardzo niewielkim zakresie" uwzględnił zażalenie J.Kaczyńskiego i "zmienił zaskarżone postanowienie tylko w części nakazującej Jarosławowi Kaczyńskiemu opublikowanie w serwisie prasowym PAP sprostowania nieprawdziwej informacji".

"Żądanie Bronisława Komorowskiego o przesłanie sprostowania do PAP Sąd Apelacyjny uznał za nieuzasadnione" - powiedziała Trębska. Jak zaznaczyła, "co do meritum" SA w pełni podzielił rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji.

Rzeczniczka relacjonowała, że w zażaleniu Jarosław Kaczyński wskazywał, iż jego wypowiedź na wiecu w Lublinie nie była informacją, a jedynie opinią o poglądach Komorowskiego. "W ocenie SA ten zarzut zażalenia był całkowicie nieuzasadniony" - oceniła. Trębska podkreśliła, że według SA wypowiedź Kaczyńskiego daje się ocenić w kategoriach fałszu i prawdy.

"Jarosław Kaczyński w tej wypowiedzi zaprezentował Bronisława Komorowskiego jako zwolennika prywatyzacji służby zdrowia, przeciwstawił sprywatyzowaną służbę zdrowia publicznej, a nadto z kontekstu wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego wynika, że sprywatyzowana służba zdrowia (...) nie będzie dostępna dla wszystkich, lecz dostęp do niej będzie zależny od portfela" - mówiła rzecznik.

W ocenie SA, wypowiedź Kaczyńskiego można "sprowadzić do kwestii, że Bronisław Komorowski chce prywatyzacji służby zdrowia i jej odpłatności, a zatem ograniczenia dostępu do niej dla osób niezamożnych".

Trębska podkreśliła, że taka wypowiedź poddaje się ocenie w kategoriach fałszu i prawdy, a zatem jest informacją podlegającą ocenie w trybie ustawy o wyborze prezydenta.

Rzeczniczka relacjonowała, że druga grupa zarzutów podniesiona w zażaleniu Kaczyńskiego dotyczyła rzekomego naruszenia przez Sąd Okręgowy reguł procesowych w zakresie zbierania i oceny materiału dowodowego. W ocenie SA - jak mówiła - wszystkie one są nieuzasadnione, ponieważ sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził i ocenił wszystkie dowody.

Trębska powiedziała, że według SA Sąd okręgowy słusznie ustalił, że z żadnego z tych dowodów nie wynikało jakoby Komorowski był zwolennikiem prywatyzacji służby zdrowia i odpłatności za nią.

Jak wyjaśniła, SA uznał, że przesłanie depeszy do PAP, co nakazał Kaczyńskiemu Sąd okręgowy, "nie jest opublikowaniem sprostowania" według ustawy w wyborze prezydenta, a ponadto byłoby "nadmierną represją".

"Bezapelacyjny triumf prawdy nad kłamstwem, to bardzo dobra wiadomość dla polskiej polityki, dla życia publicznego, dla wyborców. Miejmy nadzieje, że teraz będzie mniej kłamstwa w kampaniach wyborczych" - w ten sposób orzeczenie SA skomentował w czwartek szef sztabu Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak.

"Jestem bardzo zadowolony, oczekujemy wykonania wyroku" - dodał. Jak zauważył, to czwarty raz z rzędu, kiedy sąd decyduje o tym, żeby PiS i Jarosław Kaczyński musieli przeprosić za mówienie nieprawdy.

"Mam nadzieję, że ludzie nie będą głosowali na polityka, który notorycznie posługuje się nieprawdą albo półprawdą. Nie ma w nas woli zemsty ani odwetu. To nic przyjemnego, żeby ciągle chodzić po sądach, ale czasami jest tak, że człowiek przyzwoity, który dotykany jest kłamstwem, musi bronić się również w sądzie. Cieszę się, że mamy tę sprawę za sobą, cieszę się, że sprawiedliwość stanęła po naszej stronie" - powiedział szef sztabu Komorowskiego.

PiS podkreśla, że szanuje decyzje niezawisłych sądów i sprostuje wypowiedź Kaczyńskiego. Poseł PiS Mariusz Kamiński wyraził nadzieję, że finałem tej sprawy będzie w niedzielę debata obu kandydatów o reformie służby zdrowia. Wtedy - jak mówił - będzie można poznać poglądy marszałka Sejmu na służbę zdrowia.

"Wiemy jaki ma pogląd na temat służby zdrowia Jarosław Kaczyński, to jest plan Zbigniewa Religi. A jaki jest program Bronisława Komorowskiego? To jest wielki znak zapytania" - powiedział poseł. Jego zdaniem, wyrok sądu nie wpłynie na wynik w II turze wyborów prezydenckich.(PAP)

hgt/ par/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)