Bracia W. nie zostali skazani za zabójstwo Józefa C., ofiary linczu we Włodowie, bo opinia biegłych nie wykazała, kiedy i jakim narzędziem zadano śmiertelne ciosy, a wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonych - uzasadniał swój wyrok w tej sprawie olsztyński sąd okręgowy.
Braciom Tomaszowi, Krzysztofowi i Mirosławowi W. prokuratura zarzucała zabójstwo. Obrona chciała , by zostali skazani za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia - i do tego ostatecznie przychylił się sąd, skazując ich na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Sędzia Agnieszka Śmiecińska podkreśliła, że właśnie ta kwalifikacja jest najbardziej korzystna dla oskarżonych. Dodała, że oni sami przyznawali się wyłącznie do udziału w pobiciu, i nie twierdzili by ich zamiarem było spowodowanie śmierci mężczyzny.
W tej sprawie skazany został też Rafał W. - odpowiadający za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia - na rok w zawieszeniu na trzy lata a także Stanisław M. i Wiesław K. - oskarżeni za zbezczeszczenie zwłok - na sześć miesięcy w zawieszeniu na trzy lata.(PAP)
ali/ jwo/ pru/ malk/