Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd chce przenieść do Lublina proces Palikota wytoczony przez lubelskiego radnego

0
Podziel się:

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów chce
przeniesienia do Lublina procesu karnego Janusza Palikota
wytoczonego mu przez lubelskiego radnego, który żąda skazania
posła PO, bo - jak twierdzi - ten zniesławił go w mediach.

Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów chce przeniesienia do Lublina procesu karnego Janusza Palikota wytoczonego mu przez lubelskiego radnego, który żąda skazania posła PO, bo - jak twierdzi - ten zniesławił go w mediach.

W środę sąd przeprowadził tzw. posiedzenie pojednawcze, zapytując strony, czy są skłonne dojść do porozumienia i ugodowo zakończyć sprawę. "Pan Palikot miał wiele czasu na przeproszenie mnie i zadośćuczynienie, ale do dziś tego nie zrobił, więc nie widzę już możliwości pojednania" - oświadczył radny Piotr Więckowski, oskarżyciel.

Sporządził on przeciw Palikotowi prywatny akt oskarżenia za jego wypowiedź w programie TVP "Misja specjalna" z marca tego roku. Poseł miał tam, według niego, zasugerować, że Więckowski jako przedsiębiorca miał interes w tym, aby jako radny głosować przeciw inwestycji kieleckiej spółki Echo Investment na tzw. Górkach Czechowskich w Lublinie. Poseł zasugerował też, że powinna się temu przyjrzeć prokuratura.

Więckowski był wówczas radnym PO, potem wystąpił z klubu radnych Platformy i przeszedł do klubu PiS, nie rezygnując z członkostwa w PO. Niedługo potem został z partii wykluczony. Obecnie jest bezpartyjny. W prywatnym akcie oskarżenia chce uznania Palikota za winnego zniesławienia w mediach, za co grozi do 2 lat więzienia. W sądzie Więckowskiego reprezentuje adwokat Roman Giertych.

Ze stenogramu audycji, udostępnionego PAP przez mec. Giertycha, wynika, że to narrator "Misji specjalnej" mówi, iż według Palikota, Więckowski i inny radny mają interes w głosowaniu przeciw inwestycji. Wypowiedź Palikota zaczyna się od słów "ci radni...".

W środę poseł mówił PAP, że dziwi się, iż to właśnie Więckowski go oskarża, bo wypowiadając się dla "Misji specjalnej" miał on na myśli kogo innego, ale nie powiedział kogo. "Przesłuchamy autora materiału telewizyjnego i spytamy go, czemu tam się nie znalazły pewne informacje, które pan poseł mu przekazał" - dodał obrońca Palikota mec. Marian Hilarowicz.

W czerwcu Palikot sam zrzekł się immunitetu, co umożliwiło rozpoczęcie postępowania w sądzie. "Mam nadzieję, że jeśli dojdzie do procesu sądowego, opinia publiczna dowie się o tej sprawie więcej" - mówił wtedy. W środę dodawał, że jeśli będzie trzeba, powoła świadków potwierdzających prawdziwość swoich słów, a procesu się nie obawia.

Sędzia Dariusz Drajewicz ogłosił, że wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie o przeniesienie sprawy do Lublina, bo tam mieszka większość z sześciorga świadków, których przesłuchania chce Więckowski, a także sam oskarżyciel i oskarżony. "Za tym przeniesieniem przemawia zatem ekonomika procesowa" - uzasadniał.

Więckowski mówił PAP przed procesem, że zdecydował się na proces karny, bo program widziało wielu widzów. "Pan poseł wyrządził mi krzywdę, mówiąc, że postępuję nieuczciwie, niemalże okradam miasto. Ja nie mogę na to pozwolić. Nie chodzi o to, by domagać się pieniędzy, ale o moją reputację" - powiedział radny.

Sprawa dotyczy konfliktu, jaki powstał w lubelskiej radzie miejskiej w listopadzie ub. roku. Więckowski był wtedy jednym z radnych PO, którzy wspólnie z klubem PiS głosowali przeciwko zmianom w planie zagospodarowania miasta umożliwiających budowę centrum handlowego na Górkach Czechowskich. Za zmianą opowiadał się prezydent miasta Adam Wasilewski (PO) i kierownictwo PO w regionie.

Wstąpienie Więckowskiego do klubu PiS, a także dwóch radnych z LiD, dało wówczas PiS bezwzględną większość - 16 głosów - w 31- osobowej radzie miasta. (PAP)

wkt/ bno/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)