Sąd dyscyplinarny dla prokuratorów przy ministrze sprawiedliwości w Warszawie uchylił w poniedziałek immunitet prokuratorowi z wrocławskiej prokuratury apelacyjnej Zbigniewowi Sz. Jest on podejrzewany o przyjmowanie łapówek oraz ujawnianie informacji ze śledztw.
"Orzeczenie sądu dyscyplinarnego jest nieprawomocne. Dopiero po jego uprawomocnieniu będzie można postawić prokuratorowi zarzuty" - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, Ewa Piotrowska. Prokuratura ta prowadzi od marca ub. roku postępowanie w sprawie Zbigniewa Sz.
Jak informował w listopadzie ub. roku szef lubelskiej prokuratury apelacyjnej Robert Bednarczyk, prokurator zamierza przedstawić Zbigniewowi Sz. kilkanaście zarzutów "o charakterze bądź korupcyjnym, bądź związanym z ujawnieniem tajemnicy służbowej z materiałów zgromadzonych w aktach kilku spraw prowadzonych na różnych szczeblach prokuratur okręgowych lub rejonowych".
Zbigniew Sz. jest podejrzewany o przyjęcie w sumie 60 tys. zł. Pieniądze miała mu wręczać osoba, która - jak powiedział Bednarczyk - miała status podejrzanej w kilku postępowaniach prowadzonych przez różne jednostki prokuratury z okręgu apelacji wrocławskiej.
Była to osoba zaangażowana wraz ze swoim małżonkiem w przestępstwa o charakterze ekonomicznym, w szczególności wyłudzenia. Prokurator Zbigniew Sz. miał jej udzielać informacji m.in. dotyczących treści składanych wyjaśnień, bądź zeznań osób, które obciążały przestępców.
Zbigniew Sz. miał m.in. żądać kilkudziesięciu tys. zł i powoływać się na jednego kolegów po fachu, że "załatwi u niego wszystko" aby postępowanie miało określony przebieg. Według Bednarczyka sprawa jest rozwojowa i dotyczy innych osób "tak z aparatu ścigania, jak i wymiaru sprawiedliwości".(PAP)
ren/ wkr/ dym/
