Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd Najwyższy podtrzymał kluczowy zapis ustawy imigracyjnej w Arizonie

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy USA unieważnił w poniedziałek większą część zapisów
"antyimigracyjnej" ustawy uchwalonej dwa lata temu w Arizonie. Podtrzymał jednak kontrowersyjny
zapis o sprawdzaniu legalności pobytu zatrzymanych osób podejrzanych o przestępstwo.

Sąd Najwyższy USA unieważnił w poniedziałek większą część zapisów "antyimigracyjnej" ustawy uchwalonej dwa lata temu w Arizonie. Podtrzymał jednak kontrowersyjny zapis o sprawdzaniu legalności pobytu zatrzymanych osób podejrzanych o przestępstwo.

Sąd stwierdził, że tylko rząd federalny ma prawo do regulowania kwestii imigracyjnych. Ale jednocześnie podtrzymał kluczowy zapis ustawy pozwalający lokalnej policji na sprawdzanie statusu imigracyjnego osób zatrzymanych za przestępstwa czy wykroczenia, np. za zbyt szybką jazdę samochodem.

Decyzja Sądu Najwyższego spotkała się już z krytyką obrońców praw imigrantów. Ich zdaniem podtrzymanie kontrowersyjnego zapisu będzie zachęcać inne stany do wprowadzania przepisów wymierzonych w nieudokumentowanych imigrantów.

Dziewięciu sędziów Sądu Najwyższego jednogłośnie orzekło, że sprawdzanie legalności pobytu w USA osób, wobec których istnieje podejrzenie, że popełniły przestępstwo, nie jest sprzeczne z amerykańską konstytucją.

"Zrozumiała jest frustracja Arizony z powodu nielegalnej imigracji (...) ale stan nie może ustalać przepisów stojących ponad prawem federalnym" - napisał sędzia Anthony Kennedy w 25-stronicowym uzasadnieniu decyzji Sądu Najwyższego.

Orzeczenie oznacza, że także inne stany mogą nakazać swoim policjantom sprawdzanie statusu imigracyjnego zatrzymanych osób.

Sąd Najwyższy unieważnił trzy inne zapisy kontrowersyjnej ustawy imigracyjnej z Arizony. Orzekł, że niezgodne z konstytucją jest zezwolenie na aresztowanie osób podejrzanych o to, że są nielegalnymi imigrantami, oraz uznanie za wykroczenie nienoszenia przez imigrantów dokumentów potwierdzających legalność pobytu w USA. Sędziowie uznali także za niekonstytucyjny zapis pozwalający na wymierzanie kar nielegalnym imigrantom za pracę w USA, a nawet samo staranie się o zatrudnienie.

Gubernator Arizony Jan Brewer poniedziałkową decyzję Sądu Najwyższego uznała za "zwycięstwo wszystkich Amerykanów". Jej zdaniem najważniejsze jest utrzymanie kluczowego zapisu pozwalającego stanowej policji na sprawdzanie statusu osób zatrzymanych.

Brewer, podobnie jak inny zwolennicy "antyimigracyjnej" ustawy, podkreśla, że jest ona konieczna, gdyż władze federalne w sposób niedostateczny zajmują się problemem nielegalnej imigracji. Około 360 tys. nielegalnych imigrantów, czyli 3 proc., mieszka w Arizonie, która graniczy z Meksykiem.

Uchwalona w 2010 r. ustawa spotkała się z ostrą krytyką ze strony obrońców praw imigrantów. Zarzucano, że prawo to prowadzi do "profilowania rasowego", ponieważ policja będzie zatrzymywać osoby podejrzane o to, że są w USA nielegalnie, na podstawie ich wyglądu, gdyż przytłaczająca większość nielegalnych imigrantów to przybysze z Meksyku i innych krajów Ameryki Łacińskiej.

Przedstawiciele środowisk imigracyjnych w całych Stanach Zjednoczonych wyrażali rozczarowanie decyzją Sądu Najwyższego. Ich zdaniem podobne restrykcje będą wprowadzane także w innych stanach. W ciągu ostatnich dwóch lat "antyimigracyjne" ustawy w uchwalono w kilku innych stanach.

"W dalszym ciągu będziemy walczyć z ksenofobią i antyimigracyjnymi nastrojami w Arizonie" - zapowiedziała dyrektor programu Dream Act Coalition Dulce Matuz.

Pozew w sprawie niezgodności z konstytucją ustawy imigracyjnej stanu Arizona wniosła administracja prezydenta Baracka Obamy. Prezydent USA wielokrotnie podkreślał, że problem nielegalnej imigracji można rozwiązać tylko na szczeblu federalnym.

Z Chicago Joanna Trzos (PAP)

tos/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)