Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd Najwyższy uznał uniewinnienie mężczyzny, który zabił włamywacza

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy oddalił w środę kasację wyroku
uniewinniającego Piotra J., oskarżonego o zabójstwo Adriana K.,
usiłującego włamać się do jego mieszkania - poinformował w środę
PAP pełnomocnik rodziny zastrzelonego Cezary Rajski.

Sąd Najwyższy oddalił w środę kasację wyroku uniewinniającego Piotra J., oskarżonego o zabójstwo Adriana K., usiłującego włamać się do jego mieszkania - poinformował w środę PAP pełnomocnik rodziny zastrzelonego Cezary Rajski.

"Sąd w uzasadnieniu uznał, że naruszenia procedury podniesione w kasacji miały miejsce, ale nie miały wpływu na fakt rozstrzygnięcia sprawy w sądach" - powiedział PAP mec. Rajski.

Oskarżyciele uważali, że sądy pierwszej i drugiej instancji w całości uwierzyły zeznaniom oskarżonego i nie zbadały sprawy oddania przez niego strzałów ostrzegawczych.

W lipcu 2007 roku Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał wyrok tamtejszego sądu okręgowego, który w marcu 2007 roku uniewinnił Piotra J. Sądy obu instancji uznały, że działanie oskarżonego było obroną konieczną. "To była obrona konieczna. Był zamach i była obrona. 18-latek, wchodząc w nocy na teren posesji oskarżonego, naruszył jego mir domowy" - uzasadniał wyrok sędzia sądu apelacyjnego Janusz Szrama.

Proces odbywał się w trybie oskarżenia prywatnego ze względu na to, iż wcześniej prokuratura prawomocnie umorzyła śledztwo w tej sprawie, uznając, że Piotr J. działał w obronie koniecznej; rodzina Adriana K. uznała jednak, że oskarżony znał ofiarę i nie można mówić ani o napadzie, ani o obronie koniecznej, tylko o zabójstwie.

Do zdarzenia doszło w nocy 2 września 2005 roku. Według ustaleń śledztwa, 18-letni Adrian K. grał w karty i pił z kolegami alkohol na budowie sąsiadującej z domem Piotra J. Po godz. 23 wdarł się na teren posesji Piotra J., wybił szybę w drzwiach i chciał wejść do mieszkania. Piotr J., gdy usłyszał odgłos tłuczonego szkła, wziął pistolet, który posiadał legalnie, i trzykrotnie strzelił w kierunku włamywacza. 18-latek zdołał wydostać się na zewnątrz i upadł przed domem. Przewieziono go do szpitala, gdzie zmarł.

W czasie włamania Adrian K. miał około 2,98 promila alkoholu w organizmie i nie reagował na ostrzeżenia Piotra J. Już na początku śledztwa prokuratura uznała dwa pierwsze, niecelne strzały za ostrzegawcze; jak ustalili biegli, dopiero trzeci strzał spowodował śmierć 18-latka.

W tle wydarzeń jest konflikt między zastrzelonym a synem strzelającego. Kilka dni wcześniej Adrian K. miał brać udział w zdarzeniu, w czasie którego pobity został syn Piotra J. Feralnego dnia Piotr J. dzwonił wieczorem do matki Adriana K. z interwencją w tej sprawie. (PAP)

kpr/ itm/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)