2.3.Lublin (PAP) - Sąd Okręgowy w Lublinie nie znalazł okoliczności, które mogłyby wpłynąć na zmniejszenie kary dożywotniego więzienia wymierzonej Jolancie K. z Czerniejowa (Lubelskie). Sąd uznał w czwartek kobietę winną zabicia swoich pięciorga nowo narodzonych dzieci. Jej mąż Andrzej K. został uniewinniony od zarzutów podżegania do tych zbrodni.
"Jolanta K. w pełni odpowiada za swoje czyny, dla których nie sposób znaleźć usprawiedliwienia. Na ukształtowanie wymiaru kary miały wpływ liczne okoliczności, obciążające przy braku istotnych okoliczności mogących chociaż w minimalnym stopniu wpłynąć na zmniejszenie kary" - powiedział uzasadniając wyrok sędzia Włodzimierz Śpiewla.
W ocenie sądu, Jolanta K. zabijała swoje dzieci z premedytacją i w niezwykle wyrachowany sposób. "Nie podejmowała żadnych działań, które mogłyby zapobiec powstawaniu kolejnych ciąż, prowadzących nieuchronnie do następnych zbrodni" - podkreślił sędzia.
Jedynym dowodem przeciwko Andrzejowi K. były zeznania jego żony, które sąd uznał za pełne sprzeczności, których oskarżona nie potrafiła wyjaśnić. Andrzej K. utrzymywał, że nie wiedział o kolejnych ciążach żony. O tym, że te ciąże były niewidoczne dla otoczenia mówili też przed sądem świadkowie - sąsiedzi, najbliżsi znajomi, członkowie rodziny oskarżonych.
Zwłoki pięciorga noworodków małżeństwa K. zostały znalezione latem 2003 r. w beczce po kiszonej kapuście w ich domu w podlubelskim Czerniejowie. (PAP)
ren/ kop/ bno/