Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd umorzył sprawę historyka IPN

0
Podziel się:

Historyk IPN nie będzie miał procesu karnego za opisanie sprawy współpracy
z SB innej osoby. W piątek warszawski sąd umorzył z "braku znamion czynu zabronionego" prywatną
sprawę karną wytoczoną Danielowi Wicentemu z IPN przez wydawcę Jana Fijora.

*Historyk IPN nie będzie miał procesu karnego za opisanie sprawy współpracy z SB innej osoby. W piątek warszawski sąd umorzył z "braku znamion czynu zabronionego" prywatną sprawę karną wytoczoną Danielowi Wicentemu z IPN przez wydawcę Jana Fijora. *

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli uznał, iż Wicenty działał w ramach swych obowiązków służbowych i na podstawie ustawy o IPN, a jego artykuł był bogato udokumentowany i powoływał się na oryginały akt SB z IPN.

Obrońca Wicentego mec. Rafał Rogalski powiedział PAP, że decyzja sądu jest słuszna i nie będzie się od niej odwoływał. Sam Fijor zapewne się odwoła.

Jak podała w piątek "Rzeczpospolita" w grudniu 2007 r. w "Biuletynie IPN" poświęconym rozpracowywaniu przez Służbę Bezpieczeństwa środowiska dziennikarskiego ukazał się artykuł Wicentego pt. "Pospolita twarz SB: Przypadek TW +Berety+". Fijor (dziś również wydawca i biznesmen) został w nim opisany jako tajny współpracownik, pozyskany w styczniu 1982 r., gdy był dziennikarzem pisma "Zorza". Nie był cennym agentem i SB szybko z niego zrezygnowała. "Biuletyn" podawał, że zachowała się teczka pracy Fijora i jego własnoręczne zobowiązanie do współpracy.

Fijor zarzucił Wicentemu zniesławienie w prywatnym akcie oskarżenia. Twierdził, że historyk z nim się nie skontaktował przed napisaniem artykułu. Według niego artykuł był zemstą za jego książkę pt. "Jak zostałem milionerem" i "przywiązanie do wartości liberalnych w gospodarce". Z kolei Rogalski uznał, że proces to próba zastraszenia innych badaczy IPN.

Wicentemu groziła kara grzywny, ograniczenia wolności lub do roku więzienia.(PAP)

sta/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)