Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm: Komisja kultury nie wysłuchała informacji o noweli ustawy medialnej

0
Podziel się:

Komisja kultury nie wysłuchała planowanej na
czwartek informacji o potencjalnych zagrożeniach, jakie niesie ze
sobą projekt nowelizacji ustawy medialnej, o co wnioskowali
posłowie PiS.

Komisja kultury nie wysłuchała planowanej na czwartek informacji o potencjalnych zagrożeniach, jakie niesie ze sobą projekt nowelizacji ustawy medialnej, o co wnioskowali posłowie PiS.

Omawianie tego tematu przerwano do czasu dostarczenia komisji takiej informacji na piśmie.

Komisja wysłuchała natomiast grupy dziennikarzy, którzy zostali w ostatnim czasie zwolnieni z TVP lub Polskiego Radia. Przeciwko takiemu trybowi prac zaprotestowali posłowie PiS i gremialnie opuścili posiedzenie komisji argumentując, że nie można kontynuować posiedzenia, podczas gdy nie zrealizowano podstawowego punktu obrad.

Na początku posiedzenia nic nie wskazywało na to, że kolejny raz zakończy się ono ostrym konfliktem. Jako pierwszy na temat "zagrożeń dla wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego", wynikających rzekomo z zapisów projektowanej nowelizacji ustawy, miał mówić przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.

Według niego, największym zagrożeniem wynikającym z proponowanej noweli jest "pozbawienie Krajowej Rady kompetencji koncesyjnych, czyli tak naprawdę zlikwidowanie w tej formie urzędu, jaki powołany został na bazie konstytucji".

Gdy Kołodziejski zaczął mówić o genezie powołania KRRiT przerwał mu poseł Jerzy Fedorowicz (PO) mówiąc: "proszę oszczędzić nam tego długiego wykładu o tym, co było i dlaczego zostało powołane" i poprosił Kołodziejskiego o przejście do meritum.

Ta wypowiedź wywołała spór i lawinę utarczek słownych między posłami komisji. Przeciwko przerywaniu wypowiedzi Kołodziejskiego zaprotestowała Elżbieta Kruk (PiS). Jerzy Wenderlich (LiD) powiedział, że skoro rozmowa miała być o potencjalnych zagrożeniach, a Kołodziejski mówi o pracach nad ustawą, to on będzie "mówił o Wielkiej Pardubickiej", zaś Arkadiusz Rybicki (PO) zgłosił wniosek formalny o zakończenie posiedzenia do czasu dostarczenia informacji na piśmie na temat potencjalnych zagrożeń.

Komisja w głosowaniu przychyliła się do wniosku Rybickiego i punkt o "zagrożeniach" przerwano. Komisja wysłuchała natomiast relacji trzech dziennikarek zwolnionych z TVP Szczecin oraz dwóch byłych pracowników Polskiego Radia, którzy zarzucali obecnym zarządom mediów publicznych niekompetencję i bezpodstawne zwolnienia zasłużonych pracowników.

Spór w komisji dotyczył też nieobecności na posiedzeniu ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, ani delegowanego przez niego sekretarza stanu w kancelarii premiera Rafała Grupińskiego. Jan Ołdakowski (PiS) zarzucił posłom, że podczas poprzedniego posiedzenia komisji nieobecność prezesów TVP i PR nazywano "skandalem", nieobecność ministra uważa się natomiast za usprawiedliwioną.

Obecna na posiedzeniu szefowa Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich Krystyna Mokrosińska zaapelowała do posłów, by zajęli się przygotowanym przez SDP projektem prawa prasowego. Zapowiedziała, że w najbliższym czasie przekaże ten projekt posłom komisji i zaapelowała o pracę nad nim ponad podziałami.(PAP)

js/ bno/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)