Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejm o absolutorium za wykonanie budżetu w 2008 r.

0
Podziel się:

Posłowie koalicji oraz sejmowa komisja finansów publicznych opowiedzieli
się w środę za udzieleniem rządowi absolutorium z wykonania budżetu za 2008 r. Mimo kilku
zastrzeżeń pozytywną opinię o realizacji budżetu wyraziła Najwyższa Izba Kontroli. Opozycja
zapowiada, że będzie głosować przeciw.

Posłowie koalicji oraz sejmowa komisja finansów publicznych opowiedzieli się w środę za udzieleniem rządowi absolutorium z wykonania budżetu za 2008 r. Mimo kilku zastrzeżeń pozytywną opinię o realizacji budżetu wyraziła Najwyższa Izba Kontroli. Opozycja zapowiada, że będzie głosować przeciw.

W środę Sejm debatował nad sprawozdaniem komisji finansów publicznych z wykonania ubiegłorocznego budżetu oraz przygotowaną na ten temat analizą NIK. "Budżet 2008 r. był realizowany w sytuacji narastania zjawisk światowego kryzysu gospodarczego, które osiągnęły katastrofalne rozmiary w ostatnim kwartale roku" - mówił poseł Zbigniew Chlebowski (PO), przewodniczący komisji finansów publicznych.

Przypomniał, że w pierwszych dwóch kwartałach ub. r. PKB wzrósł o 6 proc., w trzecim - mimo załamania na światowych rynkach finansowych - dynamika wzrostu utrzymała się na poziomie 5 proc., natomiast w ostatnim kwartale nastąpiło spowolnienie wzrostu do 3 proc. Poseł poinformował, że w sumie tempo wzrostu PKB wyniosło 4,9 proc. zamiast planowanego 5,5 proc., popyt krajowy - o 5,5 proc., zamiast 7,2 proc., a nakłady inwestycyjne - o 8,1 proc., zamiast 14,5 proc.

"Założenia na temat inflacji okazały się nadmiernie optymistyczne" - ocenił Chlebowski, informując, że wzrost cen wyniósł 4,2 proc. "Trudno mieć pretensje do rządu, który przygotował ustawę budżetową i parlamentu, który ją uchwalił, o popełnienie błędu w prognozach. Wynikało to przede wszystkim z niemożliwego do przewidzenia procesu globalnego spowolnienia gospodarczego" - tłumaczył.

Wskazał, że dochody budżetu wyniosły 253,5 mld zł i były o 10 proc. niższe od ustawy budżetowej. Niższe o 42 proc. było wykorzystanie środków z UE, słabsza też była realizacja wpływów z VAT i akcyzy. Chlebowski zwrócił jednak uwagę, że także wydatki były niższe o 10 proc. i wyniosły 277,9 mld zł, mniejszy o 10 proc. od planowanego był też deficyt - wyniósł 24,3 mld zł.

Poseł zwrócił uwagę, że zastrzeżenia do wykonania budżetu miały sejmowe komisje: regulaminowa i spraw poselskich oraz edukacji, nauki i młodzieży. Pierwsza wskazała np. na "liczne błędy formalne" w dowodach księgowych czy naruszenie ustawy o finansach publicznych przez wypłacenia nagród m.in. pracownikom kancelarii z tzw. funduszu dyspozycyjnego. Druga zarzuciła wojewodom niepełne wykonanie wydatków na pomoc materialną dla uczniów. Z kolei komisja obrony narodowej zwróciła uwagę na problem z wykonaniem budżetu w 2008 r.

Chlebowski powiedział, że Najwyższa Izba Kontroli wyraziła tylko jedną negatywną opinię dotyczącą budżetu 2008. Chodzi o 300 mln zł przekazane przez ministra zdrowia na szpitale powiatowe i regionalne. "Ta decyzja służyła wzmacnianiu bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli, mimo iż nie miała podstaw prawnych w ustawie" - powiedział Chlebowski. Podkreślił, że stosowna ustawa została przygotowana, ale prezydent ją zawetował.

Prezes Najwyższej Izby Kontroli Jacek Jezierski powiedział, że NIK pozytywnie oceniła wykonanie budżetu w 2008 r. "Skala i waga stwierdzonych nieprawidłowości jest stosunkowo niewielka" - wyjaśnił. Wskazał na gorsze warunki gospodarcze, w których trzeba było realizować ubiegłoroczny budżet.

"Nowym zjawiskiem w realizacji budżetu było niewykonanie planowanych dochodów" - powiedział. Według niego wpływy budżetowe zostały zaplanowane w sposób mało realistyczny.

"Niepokój Sejmu powinny rodzić rosnące problemy ze ściąganiem należności podatkowych" - zaznaczył. Zdaniem NIK w niektórych przypadkach mogło być to związane z występowaniem mechanizmów korupcjogennych. Zaległości wyniosły 25 mld zł.

Zwrócił uwagę, że ograniczenie niektórych wydatków spowodowało przeniesienie niektórych zobowiązań wymagalnych w wielkości ok. 1 mld zł (ok. 700 mln zł dotyczyła MON) na 2009 r. "Może to spowodować w bieżącym roku zagrożenie w realizacji części zadań przez resorty" - poinformował. Zaznaczył, że zmniejszenie przez resort finansów wydatków w grudniu ub.r. było legalne i zgodne z ustawą o finansach publicznych.

NIK negatywnie oceniła wykonanie budżetu przez Ministerstwo Zdrowia, głównie za realizację programu "Wzmocnienie Bezpieczeństwa Zdrowotnego Obywateli". "NIK krytycznie oceniła realizację tego programu nie tylko z powodu wydania 300 mln zł bez formalnej podstawy prawnej, ale także z powodu wadliwej metodologii podziału środków" - wyjaśnił. Dodał, że pieniądze były przyznawane szpitalom, które nie miały realnego planu naprawczego i kontroli nad ich wykorzystaniem.

Paweł Arndt z PO zapowiedział, że jego klub opowie się za udzieleniem absolutorium rządowi. Jego zdaniem wykonanie budżetu można uznać za "wzorowe". Poseł zwrócił uwagę, że negatywna ocena NIK dotycząca ochrony zdrowia nie zakwestionowała potrzeby wydania tych pieniędzy, tylko podstawę prawną. Dodał, że rok 2008 był trudnym dla realizacji budżetu, który był przygotowany w zupełnie innych warunkach. "Mimo piętrzących się trudności rząd wyszedł z tych opresji obronną ręką" - podsumował Arndt.

Krytycznie oceniła wykonanie budżetu na 2008 r. Aleksandra Natalli-Świat z PiS. "Rząd PO i PSL wyraźnie nie radził sobie z realizacją budżetu w roku 2008" - powiedziała. Zaznaczyła, że w jego realizacji pomogła poprzednia ekipa - przekazując ok. 6 mld zł. Zwróciła uwagę m.in. na zwrot zaległości podatkowych. "Za nieefektywny pobór danin publicznych płacą w efekcie uczciwi podatnicy" - powiedziała Natalli-Świat. Według niej odpowiedzialność za to leży nie tylko po stronie organów skarbowych. Zarzuciła ekipie PO, że wezwała Polaków do niepłacenia abonamentu, jednej z danin publicznych. "Może zamiast przymiarek do podnoszenia podatków należałoby poprawić ściągalność podatków tych, które już są" - zaapelowała.

Marek Wikiński z Lewicy powiedział, że jego klub będzie głosował przeciw udzieleniu absolutorium. Powołując się na oceny profesora Krzysztofa Rybińskiego z SGH, wykonaniu budżetu za 2008 r. wystawił "dwóję". Zwrócił uwagę, że za ubytek dochodów o 25 mld zł było odpowiedzialne wcześniejsze obniżenie składki rentowej z 13 proc. do 6 proc. i wprowadzenie ulgi rodzinnej. Według niego bez tych zmian deficyt sektora finansów publicznych wyniósłby 1,8 proc. PKB, a nie 3,9 proc.

"Celowość obu dokonanych zmian była z punktu widzenia makroekonomicznego wysoce wątpliwa. Powodowała wzrost dochodów gospodarstw domowych, które i tak szybko rosły" - powiedział. Zgodził się z potrzebą pomocy dla rodzin wychowujących dzieci, ale jego zdaniem ulga nie jest najlepszym rozwiązaniem. "Jest źle adresowana, wielodzietne rodziny o niskich dochodach nie mogą z niej skorzystać, bo ich należny podatek jest zbyt niski" - tłumaczył.

Poparcie dla udzielenia absolutorium zadeklarował Jan Łopata z PSL. Zwrócił uwagę, że rok 2008 r. był wyjątkowy. "Musimy sobie uzmysłowić, jak jesteśmy uzależnieni od procesów zachodzących w gospodarkach światowych, jaki one mają na nas wpływ, niestety tym razem negatywny. Wiedza o procesach zachodzących w świecie jest podstawą do obiektywnej oceny" - uzasadniał. Wskazał, że przez pierwsze trzy kwartały gospodarka znajdowała się w okresie silnego wzrostu, ale potem nastąpiło spowolnienie. "Poziom bezrobocia okazał się najniższy od czasu, kiedy zaczęto prowadzić badania" - zwrócił uwagę.(PAP)

mmu/ je/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)