Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sejmowa komisja edukacji pozytywnie o wydatkach na naukę w 2011 r.

0
Podziel się:

Pozytywną opinię o wykonaniu budżetu nauki i szkolnictwa wyższego przyjęła
w środę sejmowa Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży. Wnioski przeszły głosami posłów koalicji,
opozycja chciała negatywnej opinii dla wydatków na naukę i uwag wobec wydatków na uczelnie.

Pozytywną opinię o wykonaniu budżetu nauki i szkolnictwa wyższego przyjęła w środę sejmowa Komisja Edukacji Nauki i Młodzieży. Wnioski przeszły głosami posłów koalicji, opozycja chciała negatywnej opinii dla wydatków na naukę i uwag wobec wydatków na uczelnie.

Jednym z głównych zarzutów, jakie stawiał poseł Witold Czarnecki (PiS) komentujący w imieniu komisji sprawozdanie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego było niewykorzystanie części środków, które były zaplanowane w ubiegłorocznym budżecie na naukę. Jego zdaniem mogło to pozbawić niektóre instytucje naukowe nawet większych środków, odbierając im możliwość ubiegania się o fundusze unijne.

Pieniędzy nie wykorzystał m.in. Fundusz Nauki i Technologii Polskiej, który otrzymuje 2 proc. przychodów z prywatyzacji. Swoje środki przyznaje później instytucjom naukowym, np. na budowę laboratoriów. Podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego Marek Ratajczak tłumaczył, że fundusz musi planować swoje wydatki ostrożnie, bo często zobowiązuje się finansować projekty trwające dwa lata, a nie jest w stanie dokładnie przewidzieć swojego przychodu na kolejny rok.

"Nie da się wytłumaczyć, dlaczego nie wydaliśmy pieniędzy, które mieliśmy. A mieliśmy już w rezerwie funduszu 183 mln zł niewykorzystanych środków. Wydaliśmy 167 mln, a napływ był dodatkowych 270 mln. Tego się, panie ministrze, obronić nie da" - mówił Czarnecki.

Jego klubowy kolega Jerzy Żyżyński podkreślił ponadto, że w 2011 r. do budżetu wróciło 48 mln ze środków przeznaczanych na dotacje dla instytucji naukowych, wynagrodzenia w państwowych placówkach i wkład polski do unijnych projektów. "Mamy gest" - powiedział.

Ratajczak tłumaczył, że problem wynika z przepisów, regulujących wydawanie publicznych pieniędzy. Resort przyznaje środki na konkretny cel, do wykorzystania w danym roku. Jeśli instytucja nie wyda wszystkiego do grudnia, musi oddać to, co zostanie. Nawet jeśli w następnym roku będzie kontynuowała tę samą działalność i zasadne byłoby, aby wydała na to resztę pieniędzy.

Poseł Witold Czarnecki pochwalił natomiast resort za przyspieszenie wykorzystania funduszy unijnych. Ostatecznie zaproponował, aby komisja pozytywnie oceniła wykorzystanie budżetów województw na naukę, a wykonanie budżetu państwa w części nauka (z wyjątkiem budżetów Narodowego Centrum Nauki i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju), negatywnie. Wniosek ten został odrzucony głosami koalicji i ostatecznie komisja wydała pozytywną opinię.

Podobnie było z budżetem szkolnictwa wyższego. Poseł Żyżyński, który komentował sprawozdanie MNiSW, ogólnie pozytywnie ocenił wydawanie pieniędzy na uczelnie w 2011 r. Chciał jednak, aby komisja przyjęła tę pozytywną opinię z uwagami.

"Po pierwsze, dochody budżetowe powinny być lepiej planowane, gdyż wykonanie tych dochodów znacznie powyżej kwoty planowanej daje fałszywy obraz finansów publicznych. Po drugie, płace w szkolnictwie wyższym stanowiły co prawda 241,3 proc. kwoty bazowej, jednak kwota ta została znacznie zaniżona, przez co wynagrodzenia są za niskie w porównaniu z intencjami ustawy o wynagrodzeniach w szkolnictwie wyższym. I trzeci punkt: budżet, którego wykonanie można ocenić pozytywnie, był jednak realizacją polityki, w której nakłady na szkolnictwo wyższe sytuują Polskę na ostatnim miejscu w krajach OECD i ta polityka powinna być zmieniona radykalnie w kierunku znacznego zwiększenia nakładów publicznych" - powiedział Żyżyński.

Za jego wnioskiem głosowało 9 posłów, a przeciw było 14. (PAP)

ula/ agt/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)