Prezydent Serbii Boris Tadić odrzucił w środę zarzuty, jakoby parlament jego kraju potępił masakrę w Srebrenicy pod presją wspólnoty międzynarodowej. "To jest nasza, serbska decyzja, decyzja parlamentu serbskiego" - zapewnił.
"Jest to dowód, że nasz naród i nasza kultura są integralną częścią kultury i cywilizacji europejskiej" - dodał.
Podkreślił, że przyjęta przez serbski parlament w nocy z wtorku na środę "historyczna deklaracja" potępiająca mord dokonany na 8 tysiącach bośniackich Muzułmanów (Bośniaków) "wyraźnie pokazuje, że Serbowie dystansują się od tej potwornej zbrodni".
Wyrażając żal, że rezolucja nie została przyjęta wcześniej, Tadić ocenił, iż jest ona "ogromnym wkładem w demokratyzację Serbii i pojednanie regionalne".
Deklaracja serbskiego parlamentu potępiła masakrę w Srebrenicy, dokonaną przez Serbów bośniackich, lecz nie uznała jej za ludobójstwo.
Siły Serbów bośniackich zajęły Srebrenicę w lipcu 1995 roku, na kilka miesięcy przed zakończeniem wojny w Bośni i Hercegowinie. Srebrenica była wówczas muzułmańską enklawą, ogłoszoną przez ONZ "strefą bezpieczeństwa". Zgromadziło się tam 30 tys. ludzi, w tym tysiące uchodźców, szukających schronienia przed nacierającymi Serbami, którzy po zajęciu miasta, przy biernej postawie żołnierzy ONZ, wymordowali muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Masakra ta została uznana za ludobójstwo zarówno przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, jak i Międzynarodowy Trybunał ds. Zbrodni w dawnej Jugosławii.(PAP)
jo/ kar/
5958404 5958354