Prezydent Serbii Boris Tadić potwierdził w środę na specjalnie zwołanej konferencji prasowej zatrzymanie ostatniego poszukiwanego za zbrodnie wojenne w dawnej Jugosławii, byłego przywódcy Serbów chorwackich Gorana Hadżicia.
"W środę rano Hadżić został aresztowany w rejonie Fruszka gora", paśmie górskim w północnej Serbii - oświadczył Tadić.
Podkreślił, że wraz z tym aresztowaniem Serbia "wypełniła zarówno prawne, jak i moralne zobowiązania". Tadić ocenił, że zamknięty został "najtrudniejszy rozdział współpracy" z oenzetowskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii.
Prezydent zaprzeczył zarzutom, jakoby serbskie władze wiedziały, gdzie ukrywał się poszukiwany zbrodniarz. "Serbia nie wiedziała, gdzie znajduje się Goran Hadżić. Nasze służby bezpieczeństwa i wywiad, a także przedstawiciele MSW wykonywali swoje obowiązki zgodnie z prawem" - zaznaczył.
Współpraca z trybunałem w Hadze jest kluczową kwestią na drodze Serbii do członkostwa w UE.
Po aresztowaniu dowódcy Serbów bośniackich Ratko Mladicia w maju, Hadżić pozostawał jedynym poszukiwanym przez haski trybunał.
Na początku 1992 roku Hadżić został obwołany prezydentem Republiki Serbskiej Krajiny, regionu stanowiącego około jednej trzeciej terytorium Chorwacji, który w grudniu 1991 roku jednostronnie ogłosił niepodległość i praktycznie oderwał się od reszty kraju.
Na 53-letnim Hadżiciu ciąży 14 zarzutów zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Oskarża się go o śmierć setek chorwackich cywilów i deportację kilkudziesięciu tysięcy Chorwatów i innych nie-Serbów w czasie wojny w Chorwacji w latach 1991-1995.
W akcie oskarżenia wyszczególniono odpowiedzialność Hadżicia za masakrę w szpitalu w Vukovarze, we wschodniej Chorwacji, w czasie której zginęło 250 ludzi, w większości Chorwatów. (PAP)
ksaj/ ap/
9429437 9429375 9429243 arch.