Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Siedmiu deputowanych Parlamentu Europejskiego wybiera się na Białoruś

0
Podziel się:

3.3.Kraków (PAP) - Siedmiu deputowanych Parlamentu Europejskiego
wybiera się na Białoruś w charakterze obserwatorów wyborów -
powiedział w piątek PAP szef delegacji Parlamentu Europejskiego
ds. współpracy z Białorusią Bogdan Klich.

3.3.Kraków (PAP) - Siedmiu deputowanych Parlamentu Europejskiego wybiera się na Białoruś w charakterze obserwatorów wyborów - powiedział w piątek PAP szef delegacji Parlamentu Europejskiego ds. współpracy z Białorusią Bogdan Klich.

Jak poinformował Klich, misja ta składa się z przedstawicieli wszystkich grup politycznych Parlamentu Europejskiego, ale jej członkowie nie mają zaproszeń i nie mają pewności, że uda im się dotrzeć na Białoruś. Szczegóły wyjazdu - jego dokładny termin i miejscowości do jakich się udadzą - deputowani chcą więc utrzymać w tajemnicy.

"Nie mamy zaproszenia, bo Parlament Europejski nie utrzymuje stosunków z parlamentem na Białorusi, ponieważ go po prostu nie uznaje jako ciało niedemokratyczne. W związku z tym na zasadzie retorsji nie otrzymaliśmy zaproszenia, jako że to administracja Łukaszenki je wydaje. Nie mamy żadnej gwarancji, że tam dojedziemy. Nie jesteśmy uznawani przez władze białoruskie za klasycznych obserwatorów" - mówił Klich.

Dodał, że jeśli deputowanym uda się dotrzeć na Białoruś, to swoje uwagi dotyczące przebiegu wyborów chcieliby dołączyć do raportu OBWE, która będzie miała tam swoją misję obserwatorów.

Zdaniem Klicha pobicie jednego z opozycyjnych kandydatów na prezydenta Białorusi Aleksandra Kazulina jest "sygnałem ostrzegawczym w stosunku do opozycji, żeby wybiła sobie z głowy jakiekolwiek protesty po przeprowadzeniu wyborów". "A być może jest przygrywką do wprowadzenia rozwiązania siłowego, zanim do wyborów dojdzie. O tym scenariuszu +stanu wojennego+ na Białorusi piszą eksperci od kilku tygodni. Taki scenariusz jest tam możliwy" - powiedział PAP Klich.

"W tej chwili na pewno trzeba liczyć się z tym, że jeśli dojdzie do wyborów, to po nich na Białorusi +pójdzie wszystko na ostro+, bo opozycja jest zdeterminowana do tego, żeby wyprowadzić ludzi na ulice w obronie prawdziwości i rzetelności głosowania. Natomiast władza pokazuje teraz, że jest zdecydowana wyprowadzić siły porządkowe i dojdzie do konfrontacji" - uważa eurodeputowany.

"Jest pytanie, czy dojdzie do scenariusza wspominanego przez ekspertów: konfrontacji przed wyborami i uniknięcia przez Łukaszenkę wyborów" - mówił Klich. (PAP)

wos/ kaj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)