Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: 22 stycznia przedstawię Sejmowi swoje expose

0
Podziel się:

Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział, że 22 stycznia przedstawi Sejmowi
"expose ministra spraw zagranicznych", czyli założenia polskiej polityki zagranicznej na rok 2010.

Szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział, że 22 stycznia przedstawi Sejmowi "expose ministra spraw zagranicznych", czyli założenia polskiej polityki zagranicznej na rok 2010.

Sikorski ocenił we wtorek wieczorem w TVN24, że rok 2009 był "tym rokiem, w którym Polska wybiła się na nowy status w UE".

"Z kraju, który jest częścią problemów, staliśmy się krajem, który jest częścią rozwiązania" - powiedział minister. Jak ocenił, stało się tak "nie tylko dzięki naszym sukcesom gospodarczym, ale także dzięki sukcesowi w wyborach europejskich, gdzie Platforma Obywatelska zdobyła 25 euromandatów, PSL - trzy", a Jerzy Buzek został przewodniczącym Parlamentu Europejskiego.

"Staliśmy się krajem, którego opinia jest traktowana bardzo poważnie" - uważa szef MSZ. Według niego, polscy liderzy traktowani są jako "liderzy regionu".

Sikorski ocenił, że "wygraliśmy" w takich sprawach jak pakiet energetyczno-klimatyczny czy projekt Partnerstwa Wschodniego.

Minister powiedział, że rząd zgadza się z opozycją w dążeniu do tego, by Polska stawała się coraz mocniejszym graczem w UE i NATO. "Większość z nas chciałaby również, aby Polska miała w sensie politycznym Zachód po obu stronach swojej granicy, to znaczy aby wszyscy nasi sąsiedzi byli krajami demokratycznymi, wolnorynkowymi" - uważa Sikorski.

Jednak - jego zdaniem - w relacjach z Niemcami i Rosją opozycja "szuka negatywów i powodów do sprzeczek".

"My mówimy, że z sąsiadami, przy istotnych różnicach (...) można mieć znacznie lepsze stosunki i takie one są" - powiedział Sikorski.

Minister, odnosząc się do relacji z Niemcami, powiedział, że inicjatywa "Widocznego znaku", muzeum poświęconego wysiedleniom Niemców, nie powstała za czasów rządów PO, tylko znacznie wcześniej.

"Póki co wewnątrz niemiecka dyskusja w tej sprawie idzie w dobrym kierunku, po raz pierwszy niemieccy politycy, stawiając na szali dobre stosunki z Polską i ambicje jednego z polityków, uznali, że dobre relacje z Polską są warte pewnego ryzyka, to znaczy, że w tych stosunkach także mamy olbrzymi postęp" - uważa Sikorski.

We wtorek przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erika Steinbach wezwała rząd federalny do kompromisu w sporze o jej kandydaturę do rady fundacji "Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie", która ma stworzyć w Berlinie muzeum poświęcone wysiedleniom Niemców.

W wydanym rano oświadczeniu Steinbach przedstawiła warunki, na jakich BdV zgodzi się zrezygnować z nominowania swej przewodniczącej do władz fundacji. Warunki te to przede wszystkim większa niezależność fundacji oraz zwiększenie reprezentacji środowisk wypędzonych w jej władzach.

Nominacja szefowej BdV jest przedmiotem sporu w rządzącej koalicji chadeków i liberalnej FDP. Na wejście Steinbach do rady nie zgadza się minister spraw zagranicznych, liberał Guido Westerwelle w obawie, że mogłoby to zaszkodzić stosunkom z Polską.

Wśród dowodów na postęp w relacjach polsko-rosyjskich minister Sikorski wymienił m.in. umowę o wolności żeglugi po Zalewie Wiślanym, odzyskiwanie zaległych nieruchomości postsowieckich w Warszawie oraz "praktycznie gotową umowę o małym ruchu granicznym".

"Przywróciliśmy normalną dyplomację, rozmawiają biznesmeni, rozmawiają samorządowcy, rozmawiają intelektualiści, tak jak to powinno być między sąsiednimi, wielkim narodami, a nie krzyczymy na siebie przez dziurkę od klucza, tak jak to było przedtem" - ocenił minister. (PAP)

hgt/ la/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)