Pragnę uspokoić Sejm i wszystkich obywateli, że Karta Praw Podstawowych jednoznacznie wiąże kwestię małżeństwa i rodziny z ustawodawstwem krajowym - oświadczył we wtorek w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski.
Jak dodał, art. 9 Karty stanowi, że "prawo do zawarcia małżeństwa i prawo do założenia rodziny są gwarantowane zgodnie z ustawami krajowymi, regulującymi korzystanie z tych praw". A - jak zaznaczył - art. 18 polskiej konstytucji określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. "Mówienie czegoś innego jest zwykłym, nieuprawnionym straszeniem ludzi" - ocenił.
Szef MSZ podkreślił też, że ustawa ratyfikacyjna nie jest dobrym miejscem, aby umieszczać w niej dodatkowe przepisy czy deklaracje polityczne. "Nie było to dotychczas praktykowane, także w odniesieniu do innych, ważnych umów międzynarodowych" - zaznaczył.
"Ratyfikacja umowy międzynarodowej, to konstytucyjna prerogatywa prezydenta, a Sejm i Senat wyrażają jedynie na ten akt uprzednią zgodę. Tak więc prezydent ma swoje należyte miejsce w procedurze ratyfikacyjnej i w pełni może skorzystać ze swoich prerogatyw" - powiedział Sikorski.
Jak dodał, rząd z dużymi nadziejami oczekiwał na inicjatywę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zapowiadał, że chce ratyfikować Traktat z Lizbony.
"Była to nadzieja na poszukiwanie kompromisu, także w znaczeniu poszukiwania odpowiednich rozwiązań legislacyjnych. Nie służy temu kompromisowi rzucenie nieuzasadnionych posądzeń o degradację Polski w ramach UE, ani też zapowiedzi o możliwym zawetowaniu poprawnej ustawy ratyfikacyjnej" - ocenił Sikorski.
W poniedziałkowym wystąpieniu w TVP prezydent powiedział, że nie może zgodzić się na "dobrowolną i niczym nieuzasadnioną degradację pozycji naszego kraju w UE". O możliwym zawetowaniu ustawy ratyfikacyjnej miał mówić podczas poniedziałkowego spotkaniami z szefami klubów parlamentarnych.
Szef MSZ podkreślił też, że rząd nie zgadza się na manipulowanie procesem ratyfikacyjnym. "Rząd oczekuje, że wszystkie zgłoszone inicjatywy ustawodawcze lub poprawki uwzględniać będą specyfikę ustawy ratyfikacyjnej i podstawowe wymogi poprawnej legislacji" - zaznaczył.
"Jak chcemy wytłumaczyć Polakom, że narażamy proces reformy integracji Unii na szwank, że narażamy pozycję Polski w Unii na poważny uszczerbek, że nie chcemy odgrywać ważnej roli politycznej wśród krajów członkowskich? A to wszystko w imię wydumanych zarzutów i błędnie formułowanych zapisów prawnych w ustawie ratyfikacyjnej" - podkreślił Sikorski. (PAP)
mrr/ par/ mow/