Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: na szczyt UE jedzie delegacja rządowa

0
Podziel się:

Szef MSZ Radosław Sikorski powtórzył w
poniedziałek wieczorem, że na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli
jedzie delegacja rządowa. Rada Ministrów ma wyłączną kompetencję
do określania polityki zagranicznej - oświadczył.

Szef MSZ Radosław Sikorski powtórzył w poniedziałek wieczorem, że na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli jedzie delegacja rządowa. Rada Ministrów ma wyłączną kompetencję do określania polityki zagranicznej - oświadczył.

W ten sposób odniósł się do zarzutów szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego, że premier Donald Tusk próbuje decydować co ma robić prezydent Lech Kaczyński.

"W sprawach polityki zagranicznej rzeczywiście Rada Ministrów ma wyłączną kompetencję do określania tej polityki. Polska może mieć tylko jedną politykę zagraniczną" - mówił Sikorski w TVP Info.

Minister spraw zagranicznych cytował ekspertyzy sporządzone przez Wiesława Staśkiewicza (Uniwersytet Warszawski) i Ryszarda Balickiego (Uniwersytet Wrocławski) potwierdzające jego słowa.

Prezydent Lech Kaczyński poinformował podczas wieczornego spotkania premiera Donalda Tusk, że udaje się na szczyt UE - powiedział dziennikarzom po tym spotkaniu szef prezydenckiej kancelarii Piotr Kownacki. Dodał, że prezydent i premier pozostali przy swoich zadaniach i nie osiągnięto wspólnego stanowiska.

"Pan minister Kownacki jednym tchem mówi, że Rada Ministrów nie może określać zadań prezydentowi, a drugim mówi, że prosi o instrukcje. Nie, delegacja rządowa została już jakiś czas temu zgłoszona do Brukseli i jedzie delegacja rządowa, bo to jest szczyt rządowy" - podkreślił szef MSZ.

Według Sikorskiego "gdyby pan prezydent chciał przejąć przewodnictwo na tym szczycie, tak jak to sobie wyobraża, to byłoby to ustawienie się w roli super-premiera". "Na to się żaden rząd nie może zgodzić, rząd, który ponosi odpowiedzialność. W państwie musi być tak, że decyzję podejmuje ten, kto odpowiada" - zaznaczył.

"Sądzę, że prezydent się zagalopował, bo próbuje narzucić swoją obecność na szczycie, którego substancja jest typowo rządowa - pakiet klimatyczno-energetyczny to substancja stricte rządowa" - mówił.

"Niestety, pan prezydent zdefiniował się jako prezydent opozycyjny wobec rządu. Nie jest ponadpartyjnym autorytetem, tylko jest politykiem, który argumentuje na rzecz i, podkreśla to, jest związany z jedną opcją, z partią opozycyjną" - ocenił Sikorski.

Jako przykład szef MSZ podał, że na szczycie będzie najprawdopodobniej zdecydowany skład grupy refleksji w sprawie przyszłości Unii Europejskiej. "Sporym wysiłkiem pana premiera Tuska Polska będzie miała w tym elitarnym gronie swojego przedstawiciela - będzie nim najbardziej znany Polak na świecie (...) mówimy oczywiście o Lechu Wałęsie" - mówił.

"Przyjeżdżam tutaj prosto z Kancelarii Premiera, więc mam też relację z rozmowy z panem prezydentem. Pan prezydent ma kłopot z tą kandydaturą - wiemy jakie są relacje pomiędzy prezydentem Kaczyńskiem, a byłym prezydentem Wałęsą i mamy taki dylemat, że jeżeli będzie na tym szczycie to będzie musiał to zatwierdzić, albo zawetować. Jedno jest dla niego niekomfortowe, drugie byłoby skandalem dla kraju" - zaznaczył szef polskiej dyplomacji.

Dopytywany co jeszcze premier mówił o spotkaniu, Sikorski powiedział: "nie wszystko nadaje się do powtórzenia, bo atmosfera w Pałacu Prezydenckim jest bardzo emocjonalna".

W poniedziałek premier powiedział, że w składzie polskiej delegacji na szczyt UE jest on, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i minister finansów Jacek Rostowski. Podkreślał też, że w tej sprawie nie ustąpi.(PAP)

rda/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)