Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: najważniejszym zadaniem na najbliższy rok - budżet UE

0
Podziel się:

Najważniejszym zadaniem na najbliższy rok będzie kwestia unijnego budżetu -
powiedział we wtorek szef MSZ Radosław Sikorski. Zapewnił, że budżet ten jest przedmiotem bardzo
intensywnych, zakulisowych działań polskiego rządu. Przekonywał też, że budżet strefy euro nie
jest zagrożeniem dla Polski.

Najważniejszym zadaniem na najbliższy rok będzie kwestia unijnego budżetu - powiedział we wtorek szef MSZ Radosław Sikorski. Zapewnił, że budżet ten jest przedmiotem bardzo intensywnych, zakulisowych działań polskiego rządu. Przekonywał też, że budżet strefy euro nie jest zagrożeniem dla Polski.

Sikorski mówił, że spotyka się z opiniami, jakoby zagrożeniem dla dobrego dla Polski budżetu był budżet strefy euro. "Tak nie jest. To jest zupełnie innego typu propozycja, wynikająca z debaty wewnątrz strefy euro o dzieleniu się ryzykiem. Ci, którzy nie chcą uwspólnotowienia długu mówią: zamiast otwartej karty kredytowej możemy się zgodzić na zamknięty fundusz. To jest ich dyskusja. Ona nam, przynajmniej w krótkim, średnim okresie nie zagraża" - przekonywał minister na wtorkowej konferencji prasowej w Warszawie.

Za kluczowe dla ram finansowych uznał poziom determinacji niektórych krajów-płatników netto do "drastycznego cięcia" tego budżetu. "Propozycje Komisji Europejskiej już stanowią cięcie wobec prognoz budżetowych w obecnej perspektywie. Są kraje, które uważają, że spójność jest najważniejsza, ale są kraje np. Wielka Brytania, która chciałaby to bardzo drastycznie obciąć" - powiedział szef MSZ.

Jak dodał, Polska jest jednym z największych płatników do rabatu brytyjskiego (rabat brytyjski to obniżenie wysokości składki wpłacanej przez Wielką Brytanię do kasy Unii Europejskiej).

Sikorski zwrócił się z prośbą do partii opozycyjnych, do Prawa i Sprawiedliwości i do Solidarnej Polski, które, jak przypomniał, wychodząc z Europejskiej Partii Ludowej "mówiły, że dzięki temu będą miały więcej wpływów w Parlamencie Europejskim".

"To jest ten moment, aby tego wpływu użyć dla kluczowej dla Polski sprawy. Bardzo proszę przywództwo PiS i Solidarnej Polski o wpłynięcie na swoich partnerów, na Brytyjczyków, aby nie wetowali zgłoszonego przez Komisję budżetu formułowanego przy wydatnym wkładzie polskiego komisarza Janusza Lewandowskiego" - dodał Sikorski.

Zapewnił też, że Polska realizuje zasadę "nic o nas bez nas", której ucieleśnieniem jest pakt fiskalny. "Nie jesteśmy w strefie euro, a mimo to zyskujemy wpływ na przyszłą architekturę tej strefy, dlatego będziemy argumentować za ratyfikacją tego paktu" - powiedział minister.

Sikorski ocenił też, że pozycja Polski w świecie rośnie, mimo, że koniunktura jest dla nas mniej sprzyjająca, niż w niektórych okresach ostatnich 20 lat.

"Polska jest krajem poważnym i coraz bardziej poważanym. A to dlatego, że prowadzimy politykę zagraniczną nie na zasadzie publicystyki, romantycznych zrywów, szarż słownych, tylko konsekwentnie z uporem budujemy pozycję naszego kraju" - dodał szef MSZ.

W negocjacjach w sprawie budżetu UE na lata 2014-2020 Polska konsekwentnie występuje przeciwko cięciom w polityce spójności, której jest największym beneficjentem w UE. Zabiega, by zachować jak najwięcej z propozycji KE z czerwca ub. roku, z której wynikało, że Polska mogłaby zyskać dostęp nawet do ok. 80 mld euro. KE wyznaczyła limit dostępu do funduszy spójności na 2,5 proc. PKB kraju w ciągu siedmiu lat.

W dotychczasowych negocjacjach kraje UE nie osiągnęły żadnego postępu w części dotyczącej dochodów do budżetu UE, w tym nowych dochodów oraz rozmaitych rabatów, z jakich teraz korzysta nieliczna grupa państw UE we wpłatach do unijnej kasy, z Wielką Brytanią na czele. Brytyjski premier David Cameron zapowiedział, że jest gotowy zablokować porozumienie w sprawie budżetu, jeśli brytyjski rabat nie zostanie utrzymany - doniosła tamtejsza prasa.

Zarówno KE jak i cypryjska prezydencja wierzą, że porozumienie polityczne przywódców 27 uda się osiągnąć już na nadzwyczajnym szczycie 22-23 listopada, a do końca roku - także z Parlamentem Europejskim. Ten harmonogram leży też w interesie największego płatnika do unijnej kasy, czyli Niemiec, bo Berlin chce zakończyć ten delikatny temat zanim na dobre ruszy we tym kraju kampania przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi - wskazują różne źródła unijne.

Negocjacje dotyczące budżetu dla całej Unii mogą się jednak skomplikować przez rozmowy w sprawie nowego instrumentu budżetowego tylko dla strefy euro, co ma być przedmiotem decyzji szczytu w grudniu. Dyplomaci wskazują, że oba te tematy już połączył Londyn. Cameron ogłosił, że składka Wielkiej Brytanii zostanie zamrożona, rabat brytyjski utrzymany, a jeśli inni płatnicy netto chcą zwiększać środki w imię unijnej solidarności, niech to zrobią sami w ramach oddzielnego budżetu eurolandu.

Minister ds. europejskich Piotr Serafin relacjonując wtorkową dyskusję o budżecie w Luksemburgu powiedział, że ok. 19 państw UE wypowiada się przeciw redukcjom w budżecie UE na lata 2014-20, co daje nadzieję na lepsze porozumienie.

Za redukcją tej propozycji o 100-150 mld euro wciąż opowiadają się jednak płatnicy netto do unijnej kasy, z Niemcami, Wielką Brytanią, Francją i Holandią na czele. Państwa te argumentują, że w czasach kryzysu także budżet unijny musi być bardziej oszczędny. (PAP)

laz/ par/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)