Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sikorski: wstrzymanie przez KE konsultacji z Ukrainą rozsądne

0
Podziel się:

#
dochodzą m.in. wypowiedzi szefów MSZ Holandii i Niemiec
#

# dochodzą m.in. wypowiedzi szefów MSZ Holandii i Niemiec #

16.12. Bruksela (PAP) - Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski ocenił w poniedziałek w Brukseli, że Komisja Europejska postępuje rozsądnie, wstrzymując konsultacje z Ukrainą na temat problemów związanych z umową stowarzyszeniową. Decyzję tę skrytykował z kolei szef MSZ Holandii.

"Uważam to za rozsądne stanowisko, bo konstytucyjne władze Ukrainy muszą wiedzieć, czego chcą" - powiedział Sikorski dziennikarzom przed rozpoczęciem spotkania ministrów spraw zagranicznych państw UE. "W sytuacji, gdy prezydent Ukrainy mówi, że umowa stowarzyszeniowa jest niekorzystna dla jego kraju, to potrzebna jest pauza na ponowną refleksję" - dodał.

W niedzielę komisarz UE ds. rozszerzenia Sztefan Fuele poinformował na Twitterze, że rozmowy z władzami ukraińskimi na temat możliwych problemów dotyczących podpisania i wdrażania umowy stowarzyszeniowej z UE są wstrzymane, gdyż słowa i działania prezydenta Wiktora Janukowycza oraz rządu w Kijowie są coraz bardziej ze sobą sprzeczne. Zapowiedziane konsultacje są uzależnione od jasnego zobowiązania Kijowa, że tę umowę podpisze.

W poniedziałek rzecznik komisarza ds. rozszerzenia Peter Stano zapewnił, że Fuele konsultował swoją decyzję o zawieszeniu konsultacji z Kijowem ze "wszystkimi ważnymi osobami, zaangażowanymi w ten proces".

Nie wszyscy w UE uważają, że Fuele postąpił słusznie. "Uprawianie polityki na podstawie wpisów komisarza Fuelego na Twittere nie jest najlepszym wyjściem. (...) Z punktu widzenia Holandii nie było powodu, by zawieszać rozmowy. Chciałbym usłyszeć od moich kolegów, jak właściwie wygląda sytuacja. Moim zdaniem powinniśmy rozmawiać z Ukrainą" - powiedział dziennikarzom szef holenderskiej dyplomacji Frans Timmermans. "Najlepszy sygnał, jaki możemy dać Ukrainie jest taki, że drzwi do podpisania umowy stowarzyszeniowej pozostają otwarte" - dodał.

Sytuacja na Ukrainie, gdzie od miesiąca trwają demonstracje zwolenników zbliżenia z UE, będzie jednym z głównych tematów poniedziałkowego spotkania szefów dyplomacji państw Unii w Brukseli, a także ich rozmowy z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Sergiejem Ławrowem podczas obiadu.

W listopadzie rząd ukraiński wstrzymał przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE, tłumacząc te decyzję obawą przed pogorszeniem relacji gospodarczych z Rosją oraz brakiem zadowalającej oferty ze strony Unii, by zrekompensować ewentualne straty.

Zdaniem Sikorskiego proeuropejskie demonstracje w Kijowie, być może najliczniejsze w historii, nakładają także pewne zobowiązanie na UE. Unia powinna się zastanowić, "co zrobić, aby społeczeństwu, które chce zbliżenia z Europą, dać większą nadzieję". "Można to zrobić albo obietnicą członkostwa (w UE) albo lepszymi warunkami wprowadzenia umowy stowarzyszeniowej" - ocenił minister. Dodał, że takie propozycje dla Ukrainy "powinny być dziś kwestią poważnej refleksji".

"Ale decyzje należą do władz ukraińskich. My za nich tych decyzji nie podejmiemy" - zastrzegł.

UE nie planuje jak na razie powołania formalnej misji mediacyjnej, która pomogłaby rządowi i opozycji na Ukrainie znaleźć rozwiązanie kryzysu politycznego. Sikorski wskazał jednak, że przedstawiciele UE i krajów członkowskich, w tym szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton i niektórzy ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich, odwiedzali Kijów w minionych dniach. "Nie brakuje inicjatyw mediacyjnych. Brakującym elementem są decyzje ukraińskie, ukraińskiego prezydenta" - powiedział.

Także ministrowie innych krajów Unii podkreślali w poniedziałek, że oferta podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą pozostaje aktualna, ale krytykowali sprzeczne sygnały płynące z Kijowa, jak również działania Rosji, która próbuje odwieść Ukrainę od zbliżenia z UE, uciekając się nawet do grożenia restrykcjami handlowymi.

"Słyszymy mnóstwo pustych słów. Jednego dnia prezydent Janukowycz mówi, że chce podpisać umowę z UE w bliskiej przyszłości, a drugiego dnia grozi, że zwolni z pracy tych, którzy negocjowali tę umowę. Jeśli ktoś rozumie tę politykę, to proszę bardzo, ja nie potrafię" - powiedział szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt.

Jego zdaniem sytuacja na Ukrainie odbije się na relacjach między UE a Rosją, która prowadzi "wojnę propagandową i wywiera naciski gospodarcze" na Kijów. "Rosja zaczęła dość szeroką kampanię propagandową przeciwko umowie stowarzyszeniowej (UE-Ukraina), opartą na błędnych informacjach, a czasem na zwykłych kłamstwach. To będzie mieć wpływ" na relacje Unii z Rosją - powiedział Bildt.

"Jesteśmy za zbliżeniem między UE a Ukrainą. Drzwi do podpisania umowy pozostają otwarte, ale (Ukraińcy) nie chcą albo nie mogą przez nie przejść" - powiedział brytyjski minister William Hague. Podkreślił też, że Ukraina nie może być poddawana żadnym naciskom z zewnątrz z powodu planów stowarzyszenia z UE.

"Jest jeszcze pewna nadzieja, że Ukraina podpisze umowę stowarzyszeniową z UE. Nie należy ustawać w wysiłkach. Drzwi do stowarzyszenia z UE pozostają szeroko otwarte dla Ukrainy" - powiedział szef niemieckiej dyplomacji Guido Westerwelle.

Ashton podkreśliła zaś, że umowa stowarzyszeniowa UE-Ukraina, nad którą negocjacje trwały wiele lat, jest dla Ukrainy korzystna. "Możemy pracować nad tym, by rozwiązać problemy, jakie sygnalizuje Ukraina" - powiedziała.

Oprócz sytuacji na Ukrainie tematem spotkania Rady UE będą także katastrofa humanitarna w ogarniętej wojną domową Syrii, szybko pogarszająca się sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej, jak również niedawne porozumienie z Iranem o ograniczeniu programu nuklearnego tego kraju.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)

awi/ jo/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)