Według eurodeputowanego SLD Marka Siwca, piątkowa decyzja szczytu UE o przedłużeniu okresu refleksji nad unijną konstytucją do połowy 2008 roku stawia przed Polską wyzwanie przeprowadzenia w kraju poważnej debaty na temat Traktatu Konstytucyjnego.
Przywódcy państw Unii Europejskiej porozumieli się podczas dwudniowego szczytu UE w Brukseli, że najpóźniej w pierwszej połowie 2008 roku podejmą decyzję, w jakim stopniu zmienić obecny projekt unijnej konstytucji.
We wnioskach końcowych szczytu, przewiduje się, że niemieckie przewodnictwo w UE, w pierwszej połowie 2007 roku, przygotuje raport na temat "możliwych przyszłych rozwiązań" w tej sprawie. Do tego czasu ma trwać tzw. okres refleksji, przemianowany obecnie na "okres rezultatów", by pokazać Europejczykom, że UE działa.
"Dotychczas polska większość parlamentarna, rząd i prezydent zamykali temat konstytucji tym, że jest ona martwa i mało nas dotyczy. Teraz czas bezkarnego czekania na rezultaty minął. Musi w Polsce odbyć się poważna debata na temat przyszłości UE. Dalsze trzymanie głowy w piasku jest niemożliwe" - powiedział Siwiec w piątek PAP. Dodał, że debata dałaby obywatelom możliwość zapoznania się z najważniejszymi dylematami UE.
Jego zdaniem, taka debata powinna odbyć się jak najszybciej, gdyż "dwa lata, to nie jest dużo". "Musimy się poczuć do odpowiedzialności, żeby nie okazało się, że inni coś zrobią i któregoś dnia dogadają się, a wtedy stanie się to, czego tak bardzo się boimy - powstanie Europa dwóch prędkości" - zaznaczył.
Według niego, polski rząd powinien zdać sobie sprawę, że przyjęcie Traktatu Konstytucyjnego jest ściśle związane z dalszym rozszerzeniem UE, które - jak przypomniał - jest jednym z priorytetów polskiej polityki zagranicznej.
Polityk SLD uważa, że rząd powinien się również zastanowić nad tym, co Polska może zaoferować Europie i zdefiniować listy oczekiwań, które - jako kraj członkowski - możemy zgłaszać. "Jeśli tego nie zrobimy, to będzie nam bardzo trudno szukać z partnerami dobrych rozwiązań" - przewiduje.
Zdaniem Siwca, licząca teraz 25 członków Unia, powinna dążyć do utworzenia bardziej efektywnego i nowoczesnego modelu zarządzania, "który da więcej pożytku obywatelom". "Pewien model, który został wypracowany i był skuteczny przez 50 lat, nijak się ma do 25 czy 27 państw (członkowskich-PAP) i wszyscy czują, że coś trzeba zmienić" - uważa europarlamentarzysta.(PAP)
wal/ bba/ par/
