Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Skandal wokół "Orlików". Jest list do prokuratury

0
Podziel się:

PiS i SLD wskazują na nieprawidłowości przy tworzeniu projektów boisk.

Skandal wokół "Orlików". Jest list do prokuratury
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

PiS i SLD wskazują na nieprawidłowości przy tworzeniu projektów boisk _ Orlik _. PiS wysłało we wtorek list do Prokuratora Generalnego w tej sprawie. SLD chce, aby zajęła się nią NIK. Według rzecznika ministerstwa sportu, powstawanie _ Orlików _ było monitorowane m.in. przez ABW i CBA.

Politycy PiS i SLD powołują się na śledztwo, jakie przeprowadzili reporterzy programu Superwizjer TVN. We wczorajszym wydaniu programu Superwizjer TVN zwrócono uwagę, że przy budowie _ Orlików _ doszło do wielu nieprawidłowości - m.in. zmieniano parametry nawierzchni użytej w projekcie, przez co faworyzowano w przetargach niektóre prywatne firmy. Zwrócono uwagę także na to, że niektórzy przedsiębiorcy uczestniczyli w zamkniętych spotkaniach z osobami związanymi ministerstwem sportu, jeszcze na etapie omawiania projektu _ Orlik _ - przed ogłoszeniem przetargów.

Ministerstwo Sportu w odpowiedzi na zarzuty poinformowało, że powstawanie _ Orlików _ było od samego początku monitorowane m.in. przez służby specjalne, m.in. ABW i CBA, w ramach programu _ Tarcza antykorupcyjna _. _ Istotą programu było nieuprzywilejowanie żadnego z dostawców nawierzchni syntetycznych bądź wykonawców boisk, co przełożyło się na liczbę firm budujących Orliki. W pierwszej edycji Orliki budowały 143 firmy, a łącznie w trzech edycjach liczba wykonawców wyniosła 371 _ - głosi oświadczenie.

_ - Prokuratura zapozna się z treścią listu i odniesie się do jego treści _ - zapewnił Maciej Kujawski z biura prasowego Prokuratury Generalnej. Jak dodał, być może Prokurator Generalny skieruje pismo do odpowiedniej prokuratury niższego szczebla lub też - gdyby okazało się, że któraś prokuratura prowadzi już postępowanie w opisanej sprawie - będzie do niego dołączony list parlamentarzystów.

Parametry faworyzowały jedną firmę?

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak w liście do Seremeta podkreślił, że informatorzy reporterów Superwizjera stwierdzili, że jeszcze przed powstaniem projektu architektonicznego w ministerstwie sportu odbywały się spotkania, w których udział brali m.in. poseł PO Andrzej Biernat, podsekretarz stanu w ministerstwie sportu Tomasz Półgrabski oraz właściciel firmy dostarczającej nawierzchnię dla tego typu obiektów Filip Kenig.

_ - Na tych spotkaniach Filip Kenig mógł zapoznać się z propozycją projektu architektonicznego i wnosić swoje uwagi. Co ciekawe, Kenig mógł zapoznać się z projektem na kilka miesięcy przed innymi przedstawicielami branży. W wyniku tych spotkań w finalnym projekcie architektonicznym przekazanym samorządom do realizacji znalazły się konkretne parametry trawy dla boisk, która znajdowała się w asortymencie firmy wspomnianego Filipa Keniga _ - napisał w liście Błaszczak.

Zdaniem szefa klubu PiS mogło dojść do złamania ustawy o zamówieniach publicznych. _ Urzędnicy ministerstwa podzielili bowiem zamówienie na części, w taki sposób, aby ich wykonanie mogło odbyć się z pominięciem przetargu, czyli z tzw. +wolnej ręki+. Takie działanie jest sprzeczne z ustawą _ - podkreślił.

Według Błaszczaka, ujawnione przez dziennikarzy fakty mogą zobowiązywać prokuraturę do wszczęcia postępowania z urzędu.

Porażające informacje. Będzie też wniosek do NIK

Wiceszef klubu SLD Marek Wikiński nazwał informacje Superwizjera _ porażającymi _. _ - Skłoniły nas do przygotowania i złożenia do Najwyższej Izby Kontroli wniosku o zbadanie prawidłowości przebiegu postępowania przygotowawczego do postępowań przetargowych przy budowy Orlików w Polsce _ - powiedział.

_ - Jeśli prawdą jest, że trawa musiała mieć 40 mm wysokości, a jedynym dostawcą na polskim rynku tego rodzaju trawy jest koleżka Mirosława D., to takie decyzje wołają o pomstę do nieba. Dlatego chcemy tą sprawą zainteresować NIK, aby zbadała, czy za tę samą pulę pieniędzy można było wybudować znacznie więcej boisk, tak bardzo potrzebnych polskim dzieciom i młodzieży we wszystkich polskich gminach _ - argumentował poseł SLD.

Ministerstwo się broni: Były konsultacje

W oficjalnym oświadczeniu rzecznik prasowy ministerstwa sportu Jakub Kwiatkowski podkreślił m.in., że projekt _ Orlik _ objęty był programem _ Tarczy antykorupcyjnej _ oraz monitoringiem służb specjalnych. Rzecznik zaznaczył, że początkowa specyfikacja _ Orlika _ miała charakter tylko dokumentu pomocniczego i przykładowego i dopiero w latach 2009-2010 ministerstwo stworzyło sztywne zapisy SIWZ (specyfikacja istotnych warunków zamówienia) dotyczące sztucznych nawierzchni.

Podkreślił, że wprowadzone zmiany w projekcie w latach 2009 i 2010 były po to, aby mogło go realizować jak najwięcej firm specjalizujących się w budowie obiektów sportowych. Dodał, że wszystkie kwestie merytoryczne były konsultowane ze specjalistami z Urzędu Zamówień Publicznych, a ostateczna wersja SIWZ przedstawiana była w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.

Kwiatkowski zaznaczył też, że pracując nad projektem ministerstwo prowadziło szerokie konsultacje w zakresie stworzenia typowego projektu boiska z samorządami, producentami nawierzchni sportowych i firmami budującymi obiekty sportowe oraz Polskim Stowarzyszeniem Rozwoju Infrastruktury Sportu i Rekreacji IAKS Polska. Podkreślił, że program _ Moje Boisko - Orlik 2012 _ jest obecnie _ bardzo pozytywnie oceniany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne _.

Czytaj w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)