Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Skazany za korupcję prezes Radia Lublin pozostaje na stanowisku

0
Podziel się:

Rada Nadzorcza Polskiego Radia Lublin nie
podjęła we wtorek żadnej decyzji personalnej wobec prezesa zarządu
Mariusza Deckerta, skazanego na dwa lata więzienia w zawieszeniu
na trzy za złożenie propozycji korupcyjnej.

Rada Nadzorcza Polskiego Radia Lublin nie podjęła we wtorek żadnej decyzji personalnej wobec prezesa zarządu Mariusza Deckerta, skazanego na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy za złożenie propozycji korupcyjnej.

Jak głosi komunikat, wydany po posiedzeniu Rady, jej przewodniczący Piotr Dreher udzielił prezesowi urlopu od 12 lipca. Termin końcowy urlopu nie został określony.

Rada postanowiła "wobec nieprawomocności wyroku i braku jego pisemnego uzasadnienia, nie podejmować na dzisiejszym posiedzeniu decyzji personalnych w stosunku do Prezesa Zarządu" - czytamy komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Radia Lublin.

Ponadto "powodowana troską o wyjaśnienie sprawy" Rada wystąpi z prośbą do prezesa Sądu Okręgowego "o wyznaczenie możliwie najszybszego terminu rozpatrzenia sprawy w drugiej instancji". Deckert zapowiedział złożenie apelacji od wydanego w zeszłym tygodniu wyroku.

Rada ponownie zbierze się 30 lipca. "Do tej sprawy jeszcze powrócimy" - powiedział PAP wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Radia Lublin Piotr Wawrzeński. Dodał, że obrady były burzliwe, a decyzje nie zapadły jednogłośnie.

Lubelski Sąd Rejonowy skazał w ubiegły poniedziałek byłego szefa kancelarii prezydenta Lublina, a obecnie prezesa Radia Lublin na dwa lata więzienia w zawieszeniu na trzy lata, 10 tys. zł grzywny oraz orzekł wobec niego zakaz pełnienia stanowisk kierowniczych w administracji rządowej przez rok.

Sąd uznał go winnym tego, że, będąc szefem kancelarii prezydenta Lublina, złożył w 2004 r. korupcyjną propozycję Arkadiuszowi R., prezesowi Fundacji Servire Veritati, działającej w środowisku Ligi Polskich Rodzin. Obiecał mu 100 tys. zł na Fundację w zamian za nakłonienie miejskiego radnego LPR do głosowania za zmianą planu zagospodarowania przestrzennego, co pozwoliłoby na budowę hipermarketu. Chodziło o tereny należące do kieleckiej spółki Echo Investment.

Deckert nie przyznał się do winy. Utrzymuje, że zdanie przez niego wypowiedziane w rozmowie z Arkadiuszem R., nie było korupcyjną propozycją, tylko "żartem intelektualnym". Obaj dobrze znają się od dawna.

Deckert uważa, że wyrok jest dla niego krzywdzący. "To jest absurdalny wyrok. Stwarza możliwość, że każdego możemy oskarżyć po prywatnej rozmowie i następnie sąd powinien go skazać. To stwarza procedurę, która jest chora" - mówił dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku.

W 2004 r. Arkadiusz R. powiadomił o rozmowie z Deckertem posła LPR Andrzeja Mańkę, który z kolei miał powiedzieć o tym Elżbiecie Kruk - wówczas posłance PiS i szefowej tej partii na Lubelszczyźnie. Kruk zawiadomiła Centralne Biuro Śledcze o podejrzeniu złożenia korupcyjnej propozycji. Chciała też, aby CBŚ sprawdziło czy Echo Investment nie łamie prawa w swojej działalności lobbingowej. O próbie korupcji zawiadomił prokuraturę także Arkadiusz R. Prokuratura połączyła oba doniesienia i w lutym 2005 r. oskarżyła Deckerta. On sam po postawieniu mu zarzutów zawiesił swoje członkostwo w PiS. (PAP)

ren/ wkr/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)