Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: 15-20 proc. mniej hospitalizacji w związku ze strajkiem lekarzy

0
Podziel się:

O 15-20 proc. spadła w maju liczba
hospitalizowanych pacjentów w województwie śląskim w związku ze
strajkiem lekarzy - szacuje śląski oddział Narodowego Funduszu
Zdrowia.

O 15-20 proc. spadła w maju liczba hospitalizowanych pacjentów w województwie śląskim w związku ze strajkiem lekarzy - szacuje śląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia.

W regionie dotychczas nie odnotowano żadnych drastycznych przykładów zaniedbań pacjentów z powodu trwającego w czwartek już 25. dniu strajku.

Bezterminowy strajk lekarzy rozpoczął się w wielu szpitalach 21 maja. W czwartek w województwie śląskim protestuje w ten sposób blisko 70 placówek. Dane obrazujące sytuację w czerwcu spłyną do NFZ na początku lipca.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Katowicach dyrektor śląskiego oddziału NFZ Marek Szewczyk zaznaczył, że fundusz nie jest na razie w stanie ocenić, w jakim stopniu spadek ten to rzeczywiście wynik zaniechania pracy przez lekarzy, a w jakim to efekt innej formy protestu - rezygnacji ze sprawozdawczości.

"Jeżeli jednak zakład nie wykonuje świadczeń, nie ma podstaw, żeby mu płacić" - zastrzegł Szewczyk. Dodał, że do śląskiego oddziału NFZ nie dotarły żadne "drastyczne sygnały" świadczące o tym, że pacjentowi odmówiono opieki. "Strajk jest może uciążliwy dla pacjentów, ale świadczenia ratujące zdrowie i życie są udzielane" - powiedział. Śląski oddział NFZ nie odnotował też dotychczas wydłużenia kolejek pacjentów w związku ze strajkiem.

Śląskie placówki służby zdrowia w pierwszym kwartale udzieliły więcej świadczeń, niż przysługujący im limit - kwota tzw. nadwykonań to 125 mln zł. W związku z tym, jeśli strajkujący zakład miał nadwykonania, może otrzymywać pieniądze z NFZ nawet jeśli nie świadczy usług w danym miesiącu - nie zapłacone dotychczas usługi mógł rozliczyć w maju, nie udzielając świadczeń zdrowotnych.

"To jest jednak działanie na szkodę ZOZ-ów, przeciąganie strajku może spowodować ich zapaść" - podkreślił dyrektor Szewczyk.

Podczas konferencji poinformowano też, że oddział zabezpieczył 580 mln zł na podwyżki dla pracowników służby zdrowia, zagwarantowane przyjętą w ub. roku ustawą. Nie ma zagrożenia, że zabraknie pieniędzy na ten cel.

Dyrektor Szewczyk podał, że śląskie ZOZ-y złożyły przeciwko NFZ pozwy o wypłatę ponad 300 mln zł w związku z koniecznością realizacji innej ustawy, gwarantującej podwyżki pracownikom służby zdrowia - tzw. ustawy 203, przyjętej w 2000 r. Śląski NFZ dąży do zmniejszenia wysokości żądanych przez placówki sum, analizując m.in. zasadność gospodarki finansowej szpitali i proponując im zawarcie ugody. "Płacimy więc niejednokrotnie 25-30 proc. wyjściowej wersji danego szpitala, ale są to również niebagatelne kwoty" - powiedział Szewczyk.

Dzięki niedawnej zmianie planu finansowego wszystkich oddziałów NFZ w wyniku większego napływu pieniędzy do funduszu, śląski oddział otrzymał dodatkowe 38,5 mln zł. Przeznaczy je na kardiologię inwazyjną i onkologię, podstawową opiekę zdrowotną, sprzęt ortopedyczny, dializy, opiekę nad kobietą w czasie ciąży i porodu oraz noworodkiem.

"Z naszego punktu widzenia to niewystarczająca kwota, nie wystarczy na zakup wszystkich niezbędnych świadczeń. Gdybyśmy dostali 500 mln zł, moglibyśmy rozwiązać te najbardziej palące problemy" - powiedział Szewczyk. (PAP)

lun/ bno/ rod/

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)