Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Kilka kradzieży węgla z pociągów

0
Podziel się:

Tylko w czwartek wieczorem i piątek rano kolejarze zgłosili służbom
wojewody śląskiego kilka kradzieży węgla i koksu z pociągów w rejonie Bytomia i Siemianowic
Śląskich. W każdym przypadku trzeba było na kilka godzin zamknąć linie, by uprzątnąć tory.

Tylko w czwartek wieczorem i piątek rano kolejarze zgłosili służbom wojewody śląskiego kilka kradzieży węgla i koksu z pociągów w rejonie Bytomia i Siemianowic Śląskich. W każdym przypadku trzeba było na kilka godzin zamknąć linie, by uprzątnąć tory.

W piątkowym raporcie przygotowanym przez działające przy wojewodzie Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego odnotowano cztery kradzieże.

Najpierw w Siemianowicach Śląskich, na towarowej linii łączącej m.in. Katowice Szopienice z Bytomiem, złodzieje wysypali 6 ton węgla. Ruch został wstrzymany na ponad pięć godzin. Potem na szlaku pociągów towarowych Bytom Północ - Radzionków odnotowano tzw. usyp 2 ton koksu - linia została zamknięta, również dla pociągów osobowych, na dwie godziny.

Kilkadziesiąt minut później na szlaku pociągów towarowych Bytom - Chorzów Stary na tory wysypano 10 ton węgla. Uprzątanie torów w tym przypadku trwało prawie cztery godziny. W piątek nad ranem złodzieje zaatakowali jeszcze na szlaku Bytom Północ - Bytom Karb, gdzie usypali 15 ton węgla. Ruch ok. 8 rano nadal był tam wstrzymany.

Rejon Bytomia, północnych dzielnic Chorzowa i sąsiednich Siemianowic Śląskich to jedno ze stałych miejsc działalności złodziei węgla. Inne to m.in. wschodnie dzielnice Katowic i Mysłowice, a także kolejowe szlaki łączące Gliwice, Zabrze i południowe dzielnice Rudy Śląskiej.

Kilka razy w roku kradzieże doprowadzają do wykolejeń towarowych składów, najczęściej na bocznych szlakach i bocznicach. Straty powstałe wskutek kradzieży kolej liczy corocznie w milionach złotych.

W złodziejskich grupach kradzieży węgla dokonują zwykle nieletni chłopcy, którzy podczas jazdy lub po zatrzymaniu pociągu otwierają drzwi wagonów, wysypując na tory od kilku do kilkudziesięciu ton surowca. Pozostawiany zwykle przez przewoźników węgiel, miał lub koks pakują w worki i przekazują starszym wspólnikom do sprzedania. Kradzieże nasilają się w sezonie zimowym.

Sprawców nie odstrasza monitoring ani patrole Straży Ochrony Kolei. Złodzieje czasem obrzucają strażników kamieniami, bywają też uzbrojeni. Działania policji i SOK pomogły już m.in. ograniczyć napady na pociągi towarowe wożące sprzęt elektroniczny czy agd - co było plagą jeszcze cztery-pięć lat temu. Nadal na ogromną skalę kradziony jednak jest węgiel oraz elementy kolejowej infrastruktury.(PAP)

mtb/ abr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)