Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Koalicja PO i PiS oraz odwołanie marszałka pod znakiem zapytania

0
Podziel się:

Formalna koalicja PO - PiS w sejmiku
Województwa Śląskiego oraz odwołanie skonfliktowanego z
macierzystą partią marszałka województwa z PO Janusza Moszyńskiego
stoją pod znakiem zapytania.

Formalna koalicja PO - PiS w sejmiku Województwa Śląskiego oraz odwołanie skonfliktowanego z macierzystą partią marszałka województwa z PO Janusza Moszyńskiego stoją pod znakiem zapytania.

W czwartek regionalne władze PO zaapelowały do radnych PiS "o wzniesienie się ponad partyjne podziały i oddanie głosów na stabilną większość" w sejmiku. Klub PiS zapowiada, że podejmie ostateczną decyzję w piątek rano.

Choć rozpatrzenie wniosku o odwołanie marszałka województwa jest jednym z pierwszych punktów porządku obrad piątkowej sesji sejmiku, a PO zabiega o to od dłuższego czasu i to właśnie dążenie legło u podstaw planów formalnej koalicji z PiS, to wciąż nie wiadomo, czy uda się odwołać Janusza Moszyńskiego. Aby zmienić zarząd województwa, Platforma musi mieć poparcie radnych PiS.

W ubiegłym tygodniu przedstawiciele PO i PiS informowali, że uzgodniono ramowy kształt przyszłej koalicji w samorządzie - nowy marszałek ma być z PO, przewodniczący sejmiku z PiS; ta druga partia ma mieć też dwóch przedstawicieli w zarządzie, zamiast - jak dziś - jednego. Również na czele komisji rewizyjnej miałby stanąć przedstawiciel PiS.

Nowym marszałkiem miałby być lider PO w regionie, poseł Tomasz Tomczykiewicz, który potwierdza, że rozważa objęcie tej funkcji. Jego zdaniem, brak jednoznacznej deklaracji PiS to wynik braku jednolitego ośrodka władzy w tej partii w regionie.

Szef klubu radnych PiS w sejmiku Jacek Świetlicki przyznaje, że zdania na ten temat wśród śląskich posłów PiS - prezesów okręgów partii - są podzielone. "Większość radnych optuje natomiast za pozostawieniem status quo, czyli marszałka Moszyńskiego na stanowisku. Ostateczna decyzja zapadnie jutro na posiedzeniu klubu przed sesją sejmiku" - powiedział Świetlicki PAP.

Marszałek woj. śląskiego Janusz Moszyński uważa, że złożony przez jego klub wniosek o dymisję nie ma merytorycznego uzasadnienia i ocenia, że polityka wzięła w tym przypadku górę nad samorządnością. Jeżeli Moszyński nie zostanie w piątkowym głosowaniu odwołany, kolejny wniosek o jego odwołanie może być złożony dopiero 6 miesięcy od daty tego głosowania, a rozpatrzony - miesiąc później.

Rada regionalna PO wycofała partyjną rekomendację dla Moszyńskiego po tym, gdy nie wystąpił on o odwołanie swojego zastępcy, czego także chciała PO. Wcześniej Moszyński miał być współorganizatorem konferencji programowej, uznanej w PO za potencjalnie rozłamową. Został za to zawieszony w prawach członka partii. Ponieważ taka kara może trwać maksymalnie trzy miesiące, formalnie nie jest już zawieszony, ale do sądu koleżeńskiego PO skierowano już wniosek o wykluczenie Moszyńskiego z partii.

W 48-osobowym śląskim sejmiku PO ma 21 radnych, a współpracujące z tą partią w regionie PSL 3, co razem daje połowę głosów - do większości brakuje jednego. PiS ma 16 radnych, a LiD - 8. Jesienią ubiegłego roku zarząd województwa (tworzą go przedstawiciele PO, PiS i PSL) uzyskał poparcie 40 z 47 obecnych na sesji radnych, 7 było przeciw. (PAP)

lun/ la/ jra/

śląskie
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)