Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Mieszkańcy spędzili noc poza domem z powodu kawałka rury

0
Podziel się:

#
dochodzi informacja o charakterze znaleziska
#

# dochodzi informacja o charakterze znaleziska #

04.08. Częstochowa (PAP) - Około 150 mieszkańców miejscowości Huta Stara w gminie Poczesna k. Częstochowy spędziło noc z soboty na niedzielę poza domem, ponieważ w pobliżu znaleziono przedmiot przypominający pocisk artyleryjski. Rano okazało się, że to kawałek starej rury.

"Po przybyciu na miejsce saperów nie potwierdzono, by był to pocisk artyleryjski; nie było też realnego zagrożenia wybuchem" - powiedział PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach.

Na domniemany pocisk natrafiono w sobotę wieczorem podczas remontu chodnika przy ul. Klubowej, pomiędzy dwoma blokami mieszkalnymi. Miejsce zabezpieczyła policja, która wskazała na konieczność ewakuacji mieszkańców. Spędzili oni noc u rodziny lub znajomych albo w miejscowej szkole podstawowej.

"Znaleziony przedmiot do złudzenia przypominał niewybuch. Takie wrażenie można było odnieść na podstawie wyglądu znaleziska, m.in. zakończenia tego przedmiotu" - powiedziała rzeczniczka częstochowskiej policji podinsp. Joanna Lazar.

Rzecznik Śląskiej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach podinsp. Andrzej Gąska wskazał, że w podobnych przypadkach policjanci nie mają możliwości weryfikacji, czym w istocie jest znaleziony przedmiot. Zgodnie z procedurami za taką ocenę i usunięcie niewybuchów - domniemanych lub prawdziwych - odpowiada wojsko.

Saperzy nie mogli przyjechać na miejsce w sobotę wieczorem, bo rozbrajali inny znaleziony ładunek. Również później nie było to możliwe, bo podobnych działań nie wykonuje się po zmroku. Rano okazało się, że wykopany przy remoncie chodnika przedmiot to nie pocisk, a metalowy element, prawdopodobnie część starej rury. Podinsp. Gąska podkreślił, że policjanci nie mogli mieć pewności, czym faktycznie jest znalezisko.

"W tego typu przypadkach zawsze bierze się pod uwagę przede wszystkim bezpieczeństwo ludzi. Rozumiem niezadowolenie mieszkańców, którzy musieli spędzić sobotnią noc poza domem, jednak priorytetem było ich bezpieczeństwo" - powiedział rzecznik śląskiej policji.

Według niego gdyby faktycznie był to pocisk, istniałoby ryzyko eksplozji, tym bardziej że podczas prac ziemnych niewybuch mógł zostać naruszony. Stąd konieczność ewakuacji, o której zdecydowały władze gminy po konsultacji z policją.

Według podinsp. Gąski sugerując ewakuację mieszkańców, policjanci każdorazowo biorą pod uwagę lokalizację znaleziska, charakter terenu oraz potencjalne ryzyko w sytuacji, gdyby doszło do wybuchu. W tym przypadku domniemany pocisk znaleziono w środku osiedla, między blokami. W przypadku wybuchu byłoby niebezpieczeństwo rażenia ludzi odłamkami.

W niedzielę rano, po odjeździe saperów, ewakuowani mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań.(PAP)

mab/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)