W czwartek do późnego wieczora wszystkie pociągi kursujące między Katowicami a Częstochową będą opóźnione co najmniej o 40 minut - poinformowały Koleje Śląskie. Powodem jest ruch wahadłowy wprowadzony po pożarze jednego z pociągów na tej trasie.
Do incydentu doszło w czwartek późnym popołudniem w pociągu jadącym z Częstochowy do Katowic. Jak wstępnie ustalono - między Porajem a Korwinowem, gdy pociąg wjechał w obniżoną sieć trakcyjną, zapaliła się część kabiny maszynisty. Nikt z załogi pociągu oraz pasażerów nie odniósł obrażeń.
"Zapaliła się część kabiny maszynisty; spaleniu uległy m.in. układy elektryczne oraz elektroniczne systemy sterowania" - powiedział PAP rzecznik Kolei Śląskich Maciej Zaremba.
Pasażerowie pojechali w dalszą drogę kolejnym pociągiem. Na odcinku między Porajem a Korwinowem wprowadzono ruch wahadłowy, po jednym torze. To powoduje ok. 40-minutowe opóźnienia pociągów w obu kierunkach.
Utrudnienia na tej popularnej linii, łączącej Katowice, Sosnowiec i Częstochowę, mogą też wpływać na punktualność pociągów na innych trasach.
Kolejarze oszacowali, że utrudnienia potrwają w czwartek co najmniej do 21.30, a powrót całego ruchu do normy może potrwać jeszcze dłużej - do późnego wieczora. W piątek wszystkie pociągi regionalne powinny już kursować zgodnie z rozkładem.
Przyczyny incydentu wyjaśnia specjalna komisja. Niewykluczone, że do obniżenia sieci trakcyjnej przyczyniła się pogoda. W przeszłości zdarzało się również, że obniżenie trakcji było wynikiem działalności złodziei, którzy próbowali ukraść sieć.(PAP)
mab/ abr/