Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Przemówienia Wojciecha Korfantego zostaną opublikowane

0
Podziel się:

Światło dzienne ujrzą niepublikowane dotąd przemówienia Wojciecha
Korfantego, jednej z najwybitniejszych postaci Górnego Śląska. Ponad 60 stenogramów z lat 1905-1918
zostało sprowadzonych z Berlina i przetłumaczonych na język polski.

*Światło dzienne ujrzą niepublikowane dotąd przemówienia Wojciecha Korfantego, jednej z najwybitniejszych postaci Górnego Śląska. Ponad 60 stenogramów z lat 1905-1918 zostało sprowadzonych z Berlina i przetłumaczonych na język polski. *

Niepublikowane dotąd wystąpienia Wojciecha Korfantego z lat 1905-1918, są pozostałością po czasach, kiedy pełnił funkcję posła do Reichstagu oraz pruskiego Landtagu. "Wojciech Korfanty zawsze reprezentował naszych rodaków. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego do tej pory nikt nie sprowadził tych stenogramów z Berlina i nie postarał się o dokładne przetłumaczenie ich na język polski" - powiedział w środę dr Tadeusz Sierny, prezes Wydawnictwa Naukowego "Śląsk".

Misji sprowadzenia kopii oryginalnych stenogramów podjął się - z pomocą archiwum sejmowego - senator Bronisław Korfanty, który jest wnukiem Jana, brata Wojciecha Korfantego. "Napisałem prośbę o udostępnienie tych dokumentów poprzez archiwum sejmowe. Kiedy z Berlina dostarczono kopie, okazało się, że uzbierało się sporo z tych stenogramów, podczas gdy do niedawna były cytowane jedynie w okrojonych fragmentach" - tłumaczył senator Korfanty.

Po przetłumaczeniu stenogramów okazało się, że Korfanty w szczególności zajmował się sprawami polskich robotników, poszkodowanych przez urzędników pruskich. Większość wystąpień poświęconych jest sprawom socjalnym. Korfanty przedstawiał konkretne sprawy. Zawsze podawał nazwiska poszkodowanego i urzędnika, który złamał prawo. "Znajdują się w nich także wypowiedzi o szykanach i ucisku narodowym. Korfanty był legalistą i zawsze był świetnie przygotowany" - powiedział Sierny.

Wojciech Korfanty był postacią wielką i tragiczną. "W latach 80-tych ukazała się publikacja Albina Siekierskiego "Nastaje zmierzch". Wtedy odkryłem tę postać. To była opowieść o jego życiu, w chwili, kiedy wraca do Polski z emigracji w Czechach, po oskarżeniach wysuwanych przez sanację m.in. o korupcję i kolaborację z kapitałem niemieckim. Siekierski wyobrażał sobie Korfantego siedzącego w celi, zastanawiającego się nad swoim życiem. Fascynująca postać i smutny życiorys zarazem. Jego śmierć, w sierpniu 1939 roku do dziś pozostaje zagadką" - wspominał Sierny.

Życiorys Wojciecha Korfantego mógł posłużyć za kanwę filmu. Byłaby w nim historia o chłopaku urodzonym w rodzinie górnika, który w 1895 roku został relegowany z klasy maturalnej za wyrażanie negatywnych opinii o Bismarcku. Mimo to skończył studia, został członkiem Ligi Narodów, redaktorem naczelnym "Górnoślązaka", posłem w Reichstagu, choć opowiadał się za oderwaniem m.in. Śląska z zaboru pruskiego - Cesarstwa Niemieckiego, żeby w końcu stanąć na czele III powstania śląskiego - dwumiesięcznego zrywu, który rozpoczął się w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. Był on reakcją na niekorzystny dla Polski werdykt Międzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej interpretującej wyniki głosowania - Polska miała otrzymać tylko powiaty pszczyński i rybnicki. W wyniku III powstania zdecydowano o korzystniejszym dla Polski podziale Śląska.

W odrodzonej Polsce, Korfanty był nie tylko znanym biznesmenem, który władał biegle niemieckim i francuskim, ale również posłem na Sejm i jednym z czołowych przywódców Chrześcijańskiej Demokracji, który, gdyby nie konflikt z Józefem Piłsudskim, zostałby premierem rządu. Zamiast jednak zaszczytów, ostatnie lata swojego życia spędził w więzieniu.

Grób Korfantego znajduje się w Katowicach przy ulicy Francuskiej, przy której w czasie powstań śląskich znajdował się odwach wojsk francuskich, które oprócz Włoch i Wielkiej Brytanii, tworzyły w tamtym czasie wojska sprzymierzone na Górnym Śląsku. Miały one m.in. dbać o bezpieczeństwo mieszkańców. Sierny zauważył, że na grobie zawsze pali się znicz.

Dokładne tłumaczenia stenogramów sprowadzonych z Berlina ukażą się w czasie wakacji. Materiał jest gotowy do druku. Na 280 stronach formatu A4 znajdzie się w nim 60 tłumaczeń stenogramów. (PAP)

ktp/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)