Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Strażnik ochrony kolei postrzelił napastnika

0
Podziel się:

Funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei (SOK)
postrzelił w piątek w Katowicach napastnika, który wraz z grupą
kompanów przymierzał się do napadu na pociąg z koksem. Uzbrojony
mężczyzna zaatakował sokistę kijem. Nie reagował na wezwania i
strzały ostrzegawcze. Został ranny w kolano.

Funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei (SOK) postrzelił w piątek w Katowicach napastnika, który wraz z grupą kompanów przymierzał się do napadu na pociąg z koksem. Uzbrojony mężczyzna zaatakował sokistę kijem. Nie reagował na wezwania i strzały ostrzegawcze. Został ranny w kolano.

"Grupa, która zaatakowała funkcjonariuszy, była bardzo agresywna. Mężczyźni byli uzbrojeni w kije i pałki, rzucali kamieniami i śrubami. Funkcjonariusz, który oddał strzał, znalazł się w sytuacji ewidentnego zagrożenia życia" - powiedział PAP rzecznik śląskiej SOK, Krzysztof Król.

Do starcia doszło w pobliżu stacji w Katowicach Szopienicach, w miejscu, gdzie w przeszłości już wielokrotnie dochodziło do podobnych utarczek. Sześciu sokistów zabezpieczało przejazd pociągu z koksem. Zaatakowała ich około 20-osobowa grupa młodych ludzi.

Przewodził im młody mężczyzna w kominiarce, który wybiegł z pobliskiego domu - typowego śląskiego familoka. Dogonił wycofującego się sokistę, usiłując uderzyć go kijem, przypominającym metalowy pręt. Gdy nie poskutkowały nawoływania do wycofania się i strzały ostrzegawcze, funkcjonariusz strzelił w nogi mężczyzny.

Rannego zabrała ze sobą wycofująca się grupa napastników. Po opatrzeniu przez lekarza został zatrzymany przez policję. Krótko potem w ręce policjantów trafił jeden z jego kompanów. Policjanci zapowiadają, że zatrzymanie pozostałych uczestników incydentu to kwestia czasu.

Jak powiedział Król, stacja w Szopienicach należy do miejsc, gdzie najczęściej dochodzi do napadów na pociągi towarowe. Sprawców nie odstrasza monitoring ani wzmożone patrole SOK. Często są uzbrojeni, mają m.in. noże i bagnety; jeden z napastników groził kiedyś funkcjonariuszom kosą. Co jakiś czas zdarza się, że sokiści używają służbowej broni, głównie strzelając w powietrze, aby odstraszyć napastników

Do napadów na pociągi dochodzi na Śląsku codziennie. Najczęściej złodzieje wysypują z wagonów węgiel i koks, który później zbierają do worków i sprzedają. Otwierają wagony gdy pociąg zwalnia lub wymuszają jego zatrzymanie, np. wykładając na tory przeszkody. Rzadziej okradane są pociągi wiozące złom, a także najcenniejsze ładunki - artykuły gospodarstwa domowego. Roczne straty kolei z tytułu kradzieży liczone są w milionach złotych. (PAP)

mab/ malk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)