Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Usuwanie zniszczeń po ulewnych deszczach

0
Podziel się:

#
dochodzą informacje z usuwania utrudnień i oceny zniszczeń
#

# dochodzą informacje z usuwania utrudnień i oceny zniszczeń #

25.06. Katowice (PAP) - Wypompowywanie wody i wstępna ocena zniszczeń - to obraz niektórych miejsc w woj. śląskim dotkniętych intensywnymi opadami, które przeszły nad regionem w ciągu minionej doby. Skutki ulew najbardziej dotknęły powiat pszczyński i północną część powiatu bielskiego.

W nocy z poniedziałku na wtorek m.in. zalane zostały stacja kolejowa w Czechowicach-Dziedzicach na linii Katowice-Bielsko-Biała, przejazd pod tą linią w Pszczynie oraz wiele ulic i domów. W szkołach w Goczałkowicach zawieszono zajęcia.

Ruch kolejowy w Czechowicach-Dziedzicach udało się przywrócić jeszcze przed południem. Według informacji działającego przy wojewodzie śląskim Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego najpierw umożliwiono przejazd przez stację na głównych kierunkach. Po południu nadal niemożliwe były poważniejsze manewry oraz przejazd przez stację pociągów towarowych.

Późnym popołudniem niemożliwy był też ciągle przejazd samochodów pod linią kolejową Katowice-Bielsko-Biała na drodze wojewódzkiej nr 933 (czyli w mieście - ul. Bielskiej). Władze i policja apelowały o omijanie zalanego miejsca przez tiry i inne auta.

Wskutek ulewy w powiecie pszczyńskim z 6 budynków ewakuowano 20 osób, w tym 12 dzieci, ratowano również zwierzęta hodowlane. W Pszczynie w wyniku gwałtownych opadów zalane zostały rejony ulic m.in. Staromiejskiej, Moniuszki, Chopina, ucierpiało kilkadziesiąt posesji prywatnych i trzy miejscowe firmy.

Strażacy w powiecie pszczyńskim do godz. 14.30 odnotowali 250 interwencji. Choć pierwsze zestawienia strat po ulewie mają być znane w środę, miejscowa gmina już wstępnie zgłosiła straty o wartości ok. 1,5 mln zł.

W Goczałkowicach-Zdroju ewakuowano dwie rodziny. W nocy zdecydowano o zawieszeniu we wtorek lekcji w miejscowych szkole podstawowej i gimnazjum. Zalanych zostało kilkadziesiąt prywatnych posesji, części podziemne w ośrodkach sanatoryjnych i rehabilitacyjnym, a także odcinki dróg powiatowych i gminnych

W gminie Miedźna nieprzejezdna była jedna ulica. Zalane zostały piwnice przedszkola, obiekty handlowe i usługowe, kilkadziesiąt piwnic w budynkach mieszkalnych. W gminie Suszec podtopionych zostało kilkanaście podtopionych budynków mieszkalnych w miejscowościach Kobielice i Radostowice. Jedna ulica zalana została również w Pawłowicach.

Straty m.in. w Pszczynie i Goczałkowicach oceniał we wtorek wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. W Pszczynie odbyło się posiedzenie wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego. Wojewoda zapowiedział, że osoby, które poniosły straty, będą mogły się starać o pomoc finansową w wysokości do 6 tys. zł lub do 20 tys. zł.

Wicewojewoda Andrzej Pilot wizytował miejsca podtopień w powiecie zawierciańskim, gdzie zalanych zostało co najmniej kilkadziesiąt gospodarstw, wiele gruntów uprawnych, a także niektóre drogi i mosty.

Według służb kryzysowych wojewody we wtorek po południu alarm powodziowy nadal obowiązywał w Goczałkowicach-Zdroju, a pogotowie przeciwpowodziowe - na terenie całego powiatu pszczyńskiego oraz w miejscowościach powiatu bielskiego: Czechowicach-Dziedzicach, Wilamowicach i Bestwinie.

Deszcz w ciągu dnia na ogół zanikał, meteorolodzy zapowiadali jednak możliwość niewielkich opadów w środę.(PAP)

mtb/ bno/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)