Zdaniem lekarzy nic już nie zagraża życiu dwóch robotników, którzy w piątek wieczorem ciężko zatruli się oparami farby podczas malowania wnętrza zbiornika w Rybnej koło Częstochowy. Nieprzytomni robotnicy w ciężkim stanie trafili do szpitali.
"Według informacji lekarzy, obaj pacjenci zostali szczęśliwie wybudzeni. Jeden z nich przebywa w Regionalnym Ośrodku Ostrych Zatruć w Sosnowcu, drugi w szpitalu w Częstochowie. Ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo" -powiedziała PAP Stanisława Gruszczyńska z częstochowskiej policji.
Wyjaśniła, że robotnicy malowali żywiczną farbą wnętrze nowego zbiornika na terenie oczyszczalni ścieków w podczęstochowskiej Rybnej. Według wstępnych ocen, powodem ich zatrucia była zbyt słaba wentylacja zbiornika. Powietrze docierało do wewnątrz tylko przez niewielki otwór wejściowy.
W zbiorniku pracowali dwaj mężczyźni, trzeci ubezpieczał ich na zewnątrz. Gdy zorientował się, że znajdujący się w zbiorniku stracili przytomność, wezwał pogotowie. Nieprzytomni robotnicy zostali wyciągnięci - z zachowaniem środków ostrożności - przez strażaków.
Jeden z poszkodowanych trafił na oddział intensywnej opieki medycznej szpitala w Częstochowie, drugiego przewieziono do specjalistycznego ośrodka leczenia zatruć w Sosnowcu. Wkrótce potem pogotowie zabrało - również z objawami zatrucia - robotnika, który wezwał pomoc. Po północy mężczyzna na własne żądanie opuścił szpital.
Dwaj przebywający w szpitalach robotnicy pozostaną w nich przynajmniej kilka dni. W sobotę na terenie oczyszczalni w Rybnej pracowali przedstawiciele: sanepidu, ochrony środowiska oraz prokuratury. Przyczyny wypadku będą prawdopodobnie znane w ciągu tygodnia. (PAP)
mtb/ lip/