Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo w sprawie zajść w Kownie - w zawieszeniu

0
Podziel się:

Śledztwo w sprawie zeszłorocznych zajść z udziałem polskich pseudokibiców w
Kownie jest zawieszone, zwróciliśmy się do Litwinów o przekazanie do Polski wniosków osób
poszkodowanych dotyczących ścigania sprawców - poinformowała PAP we wtorek prokuratura.

Śledztwo w sprawie zeszłorocznych zajść z udziałem polskich pseudokibiców w Kownie jest zawieszone, zwróciliśmy się do Litwinów o przekazanie do Polski wniosków osób poszkodowanych dotyczących ścigania sprawców - poinformowała PAP we wtorek prokuratura.

W końcu marca zeszłego roku prokuratury w Polsce i na Litwie wszczęły odrębne postępowania w związku ze zdarzeniami, do których doszło w Kownie z udziałem polskich pseudokibiców. Po burdach, przed i w trakcie towarzyskiego meczu piłkarskiego Polska-Litwa, zostało zatrzymanych ok. 60 Polaków. Kilka dni później polscy prokuratorzy zwrócili się do strony litewskiej o przekazanie materiałów i dowodów dotyczących tych zajść.

"Materiały z Litwy już wpłynęły, ale prokuratura zwróciła się o ich formalne uzupełnienie" - powiedziała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Monika Lewandowska. Wyjaśniła, że chodzi o przekazanie do Polski wniosków poszkodowanych dotyczących ścigania sprawców w związku z uszkodzeniem mienia. "Wnioski są konieczne, bo uszkodzenie mienia to przestępstwo ścigane właśnie na wniosek poszkodowanego" - zaznaczyła.

Polscy pseudokibice przy okazji marcowego meczu zdemolowali 251 plastikowych krzesełek na stadionie, zniszczone zostały betonowe fragmenty trybun, metalowe ogrodzenia, bramy i stoisko handlowe. Do incydentów dochodziło już kilka godzin przed meczem.

Grupy polskich pseudokibiców na stadionie i wokół niego stoczyły regularną bitwę z litewskimi służbami ochrony, a także między sobą. Chuligani rzucali betonowymi fragmentami trybun i ogrodzenia, krzesełkami, racami oraz petardami. Później - w czasie zawodów - spiker kilkakrotnie apelował o spokój, grożąc przerwaniem spotkania. W drugiej połowie ponownie wybuchły zamieszki. Policja musiała użyć gazu łzawiącego.

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście, która prowadzi sprawę, zwracała się już także do polskiej policji i Polskiego Związku Piłki Nożnej w sprawie osób, które mogły brać udział w burdach. Prokuratorzy prosili także media o udostępnienie nagrań z zapisem zajść. (PAP)

mja/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)