Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śledztwo ws. Dukaczewskiego trwa od lipca tego roku

0
Podziel się:

W lipcu tego roku Wojskowa Prokuratura
Okręgowa (WPO) w Poznaniu podjęła na nowo śledztwo w sprawie
przekroczenia uprawnień przez b. szefa Wojskowych Służb
Informacyjnych gen. Marka Dukaczewskiego w sprawie tzw. dzikiej
lustracji b. wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego
Mieczysława Tarnowskiego.

W lipcu tego roku Wojskowa Prokuratura Okręgowa (WPO) w Poznaniu podjęła na nowo śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez b. szefa Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Marka Dukaczewskiego w sprawie tzw. dzikiej lustracji b. wiceszefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Mieczysława Tarnowskiego.

Powiedział o tym we wtorek PAP płk Jerzy Kwieciński z Naczelnej Prokuratury Wojskowej (NPW). Dodał, że w maju tego roku NPW, w wyniku "czynności nadzoru służbowego", poleciła WPO w Poznaniu podjęcie działań w celu podjęcia na nowo części umorzonego w październiku 2005 r. śledztwa w całej sprawie. Nie ujawnił szczegółowych powodów takiej decyzji NPW.

Rzecznik prasowy WPO w Poznaniu ppłk Waldemar Praszczyk potwierdził wcześniej PAP informację poniedziałkowego "Newsweeka", że toczy się takie śledztwo. Dodał, że "ze względu na swój charakter jest ono objęte klauzulą tajności".

W październiku 2005 r. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie z "braku cech przestępstwa" umorzyła śledztwo w całej sprawie. Uznano, że ani szef MON Jerzy Szmajdziński, ani gen. Dukaczewski nie popełnili przestępstwa przekroczenia uprawnień w sprawie Tarnowskiego.

Dukaczewski powiedział PAP, że nie ma sobie nic do zarzucenia w całej sprawie i że jeśli będzie wezwany do Poznania, podtrzyma zeznania złożone przed prokuraturą w Warszawie. Uchylił się od odpowiedzi, czy widzi związek między nowym śledztwem, a likwidacją WSI i zarzutami ze strony likwidatora WSI Antoniego Macierewicza.

Za przekroczenie uprawnień lub ich niedopełnienie funkcjonariuszowi publicznemu grozi do 3 lat więzienia.

Gdy w marcu 2004 r. płk Tarnowski, ówczesny wiceszef ABW, został przedstawiony do nominacji generalskiej, jego przełożony szef ABW Andrzej Barcikowski w ostatniej chwili - jak mówił - "ze względów formalnoprawnych" wycofał wniosek o awans, zatwierdzony już przez prezydenta i premiera. Według prasy, awans zablokował Dukaczewski, informując Kancelarię Prezydenta RP, że są materiały świadczące o związkach Tarnowskiego ze służbami wojskowymi PRL.

W czerwcu 2004 r. sejmowa komisja ds. służb specjalnych uznała, że Dukaczewski i jego poprzednik gen. Tadeusz Rusak złamali ustawę lustracyjną, nie przekazując materiałów lustracyjnych Tarnowskiego. Dukaczewski wiele razy mówił, że w sprawie Tarnowskiego nie ma sobie nic do zarzucenia i że nie złamał prawa.

Wkrótce potem speckomisja zawiadomiła prokuraturę wojskową o podejrzeniu niedopełnienia obowiązków przez Dukaczewskiego - co miałoby polegać na nieprzekazaniu Rzecznikowi Interesu Publicznego materiałów o Tarnowskim. Szmajdzińskiemu komisja zarzucała zaś brak nadzoru nad WSI. Do prokuratury zwrócił się też w 2004 r. ówczesny Rzecznik Bogusław Nizieński w sprawie możliwości przestępstwa nieprzekazania mu materiałów Tarnowskiego przez WSI.

W sobotę - ostatniego dnia istnienia WSI - Macierewicz ujawnił, że przez 15 lat istnienia WSI dopuszczały się bezprawnych działań wobec świata mediów, polityki i gospodarki. Zapowiedział doniesienia do prokuratury w sprawie "przestępczych działań" WSI. Według Macierewicza, za nieprawidłowości te odpowiada m.in. Dukaczewski. On sam - dziś w dyspozycji szefa MON - zaprzeczył tym zarzutom. Nie wykluczył wytoczenia Macierewiczowi procesu.(PAP)

sta/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)