Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Słowacja: Delegaci organizacji romskich demonstrowali w Bratysławie

0
Podziel się:

Delegaci romskich organizacji demonstrowali w środę w Bratysławie.
Petycję w sprawie poprawy warunków życia podpisało już 22 tys. Romów. Pierwszy ogólnokrajowy
protest Romów na Słowacji zorganizowała Partia Romskiej Unii (SRUS).

Delegaci romskich organizacji demonstrowali w środę w Bratysławie. Petycję w sprawie poprawy warunków życia podpisało już 22 tys. Romów. Pierwszy ogólnokrajowy protest Romów na Słowacji zorganizowała Partia Romskiej Unii (SRUS).

Około stu Romów przemaszerowało najpierw ulicami stolicy do gmachu ministerstwa pracy. Na czele pochodu nieśli transparenty z napisami: "Nie chcemy pobierać świadczeń socjalnych! Chcemy pracować".

W marszu protestacyjnym wzięły udział romskie delegacje z całego kraju. Potem demonstranci przeszli pod Urząd Rady Ministrów, domagając się spotkania z premierem Robertem Fico. Szef słowackiego rządu wyjechał jednak do Warszawy na spotkanie premierów Grupy Wyszehradzkiej.

Romowie przekazali zatem petycję z 22 tysiącami podpisów i "prezent" dla szefa rządu w postaci kilku pustych garnków. "My naprawdę chcemy pomóc temu krajowi. Jesteśmy jego obywatelami. Nie chcemy okradać Słowaków. Chcemy pracować. Ale domagamy się respektowania naszych praw. Boimy się głodu, bezrobocia, izolacji społecznej. Nie chcemy powtórki z roku 2004, kiedy głodni Romowie wyszli na ulice miast i rabowali sklepy" - mówił dziennikarzom przewodniczący SRUS Frantiszek Tanko.

Pozaparlamentarna Partia Romskiej Unii domaga się od rządu kompleksowego rozwiązania problemów społeczności romskiej: poparcia dla inicjatyw socjalnych, kulturalnych i edukacyjnych. Żąda tworzenia dla Romów stałych miejsc pracy i apeluje do słowackich mediów elektronicznych, aby informowały w sposób prawdziwy, a nie tendencyjny o problemach romskiej społeczności. Chce, aby nieużytki rolne znajdujące się w gestii państwa otrzymały romskie organizacje.

Romscy aktywiści proszą o poparcie wszystkich obywateli kraju, którym nie jest obojętny los słowackich Romów. Twierdzą, że są zdeterminowani i będą kontynuować protesty na wschodzie kraju: w Koszycach, Bardiowie i Rożniawie i w innych miastach.

Tanko uważa, że żadna z dotychczasowych ekip rządzących na Słowacji nie została rozliczona ze swoich działań w sprawie społeczności romskiej, chociaż zdaniem szefa SRUS "naruszała słowacką konstytucję". Po wejściu do UE Słowacja otrzymała z funduszy pomocowych 200 mln euro na pomoc socjalną dla Romów, ale te pieniądze zdaniem Frantiszka Tanko zostały roztrwonione, a Słowaków utwierdzano w przekonaniu, że muszą utrzymywać bezrobotnych Romów ze swoich podatków.

Na Słowacji żyje 400-500 tys. Romów, głównie we wschodnich rejonach kraju. Większość Romów nie ma pracy i utrzymuje się z zasiłków socjalnych. Romowie żyją w odizolowanych osiedlach w pobliżu małych miasteczek. 55 proc. romskiej populacji nie ukończyło 18. roku życia.

Przeciętny Słowak postrzega Roma jako nędzarza. Z sondaży wynika, że 75-95 proc. Słowaków nie chce mieć za sąsiada Roma. Ci ostatni twierdzą, że Słowacy są niewrażliwi na potrzeby romskiej społeczności, a słowackie media podsycają incydenty prowadzące do wzrostu nietolerancji.

Zdaniem Romów korzenie problemu tkwią w wieloletniej bezczynności słowackiego rządu. W 2004 roku, po 50-procentowych cięciach zasiłków socjalnych, Romowie rozpoczęli masowe protesty i rabowanie sklepów. Demonstracje spacyfikowano z pomocą policji i wojska.

Z Bratysławy Andrzej Niewiadowski (PAP)

adn/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)