Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN: autochtoni z Ostródy, skazani za próbę obalenia władzy, uwolnieni od winy

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy uwolnił w czwartek od winy
pięciu Niemców - autochtonów z Ostródy (Warmińsko-Mazurskie),
skazanych w 1953 r. przez sąd wojskowy za założenie związku
mającego na celu obalenie PRL.

Sąd Najwyższy uwolnił w czwartek od winy pięciu Niemców - autochtonów z Ostródy (Warmińsko-Mazurskie), skazanych w 1953 r. przez sąd wojskowy za założenie związku mającego na celu obalenie PRL.

W noc sylwestrową 1950 r. piątka przyjaciół: Horst Tetzlaff, Paweł Stefański, Jan Froeschke, Gothard Drozdowski i Hans Balzer - Niemców, którzy pozostali po II wojnie światowej w swej rodzinnej Ostródzie postanowiło swą znajomość nazwać "Związkiem Pięciu".

W spisanej ad hoc "Związkowej Ustawie Ustrojowej" obiecywali sobie, że "zawsze będą trzymać się razem". Na swych spotkaniach - jak ustalono to w aktach sprawy - nie raz rozmawiali o tym, że w razie III wojny światowej, gdy USA walczyłyby z krajami bloku sowieckiego, jako Niemcy stanęliby po stronie krajów kapitalistycznych, przeciwko Polsce. U Balzera słuchali radia nadającego z RFN, planowali też zbudować stację krótkofalarską.

Takie okoliczności stały się podstawą procesu przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Olsztynie. Oskarżono ich o to, że ich "Związek Pięciu" miał na celu rozpoczęcie w dogodnym momencie działalności antypaństwowej zmierzającej do pozbawienia niepodległości Polski".

W czerwcu 1953 r. sąd skazał Balzera na 7 lat więzienia, Drozdowskiego, Tetzlaffa i Stefańskiego na 6 lat, a Froeschkego - na 5 lat. Wobec wszystkich orzeczono przepadek mienia i utratę praw publicznych. Miesiąc później rewizję od tego wyroku odrzucił Naczelny Sąd Wojskowy.

Na mocy amnestii kary zmniejszono oskarżonym o jedną trzecią, ale wszyscy je odsiedzieli. Dziś niektórzy ze skazanych - mających wtedy niecałe 20 lat - już nie żyją, inni przebywają na stałe w Niemczech.

Po latach kasację na korzyść skazanych złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. W czwartek rozpoznał ją Sąd Najwyższy. RPO chciał uchylenia wyroku i uniewinnienia oskarżonych. Do tego wniosku przyłączyła się prokuratura.

W czwartek SN uchylił wyroki skazujące, jednak nie uniewinnił podsądnych lecz umorzył postępowanie w powodu przedawnienia karalności ich czynów. Sędzia SN Rafał Malarski mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku, że nie mogło być uniewinnienia, bo w "Związkowej Ustawie Ustrojowej" przyjaciele - oprócz 14 paragrafów zawierających treści zupełnie obojętne dla ich odpowiedzialności karnej, dopisali też paragraf 15. - że ich związek pozostaje tajny.

"Tymczasem obowiązujący wtedy Kodeks karny z 1932 r. zabraniał powoływania jakichkolwiek tajnych organizacji - niezależnie od tego, do jakich celów by dążyły. Tutaj cel nie był przestępczy, ale organizacja tajna" - mówił sędzia.

Wyrok SN jest ostateczny. (PAP)

wkt/ wkr/ rod/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)