Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN wstrzymał wykonanie kary wobec Misztala za porwanie z 1983 r.

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy wstrzymał wykonanie kary wobec
b. milicjantów Edwarda Misztala i Janusza Smugi, skazanych
prawomocnie na 2,5 i 2 lata więzienia za uprowadzenie w 1983 r. ze
stołecznego kościoła pracowników prymasowskiego komitetu pomocy.

Sąd Najwyższy wstrzymał wykonanie kary wobec b. milicjantów Edwarda Misztala i Janusza Smugi, skazanych prawomocnie na 2,5 i 2 lata więzienia za uprowadzenie w 1983 r. ze stołecznego kościoła pracowników prymasowskiego komitetu pomocy.

SN uznał we wtorek za zasadny wniosek obrony o wstrzymanie wykonania kary do czasu rozpoznania przez SN kasacji obrony co do prawomocnego wyroku wobec obu b. milicjantów. Oznacza to, że nie pójdą oni do więzienia przed rozpoznaniem kasacji.

Sędzia SN Józef Szewczyk powiedział w ustnym uzasadnieniu decyzji, że nie przesądza o zasadności skargi kasacyjnej, ale jej argumenty dają "w świetle wstępnej analizy" podstawy do zastosowania wyjątkowej - jak podkreślił - instytucji wstrzymania wykonania kary.

W maju tego roku SN odroczył rozpoznanie samej kasacji, bo wystąpił do IPN o akta sprawy. Sędzia SN Halina Gordon-Krakowska poinformowała wtedy, że "dla dobra postępowania" SN zwrócił się do IPN o nadesłanie - jeśli się zachowała - dokumentacji operacyjnej SB sprawy, włącznie z aktami tajnych współpracowników oraz planami działań MO. Sędzia podkreśliła, że takie ewentualne dokumenty mają poważne znaczenie. Doświadczenie podpowiada, że po usilnych poszukiwaniach we wszystkich jednostkach IPN jest możliwość ich odszukania" - dodała.

W swej kasacji obrońca Misztala, mec. Jerzy Jamka wnosi o uchylenie wyroku i zwrot sprawy do sądu II instancji. Kwestionuje on m.in. uznanie czynu zarzucanego podsądnym za zbrodnię komunistyczną.

3 maja 1983 r., podczas zajść ulicznych na warszawskiej Starówce po manifestacji patriotycznej, ludzie Misztala wtargnęli na teren klasztoru przy kościele p.w. św. Marcina, gdzie mieścił się Prymasowski Komitet Pomocy Uwięzionym. Pobili jego pracowników (w tym opozycyjną poetkę Barbarę Sadowską, matkę zabitego kilka dni później przez MO Grzegorza Przemyka), zdemolowali pomieszczenia i zabrali sześć osób. Bijąc, obrażając i grożąc śmiercią, milicjanci wywieźli porwanych do lasu. Tam ich wieczorem wypuszczano - bez wierzchnich okryć i dokumentów.

Pierwszy proces b. milicjantów ruszył w 1994 r. Został umorzony w 1995 r. przez sąd, który powołał się na ustawę z 1989 r. o abolicji. Sąd wyższej instancji zwrócił jednak sprawę I instancji. Od tego czasu proces kilka razy zaczynał się od nowa, głównie z powodów proceduralnych.

Misztala oskarżono o to, że na jego bezprawne polecenie milicjanci, którymi kierował Smuga, wywieźli do lasu sześć osób. Odpowiadający z wolnej stopy oskarżeni, którym groziło do 10 lat więzienia, nie przyznawali się do zarzutów. Misztal zeznawał, że jego grupa goniąc rozrzucających ulotki, wpadła na jakieś podwórko, gdzie natknęli się na grupę osób "uzbrojonych w łopaty". "Wydałem polecenie, by podjąć walkę" - mówił Misztal. Podkreślał, że wywiezienie zatrzymanych polecił mu milicyjny "sztab"; przypominał, że otrzymał naganę za całą akcję.

W 2006 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia skazał Misztala i Smugę za "bezprawne pozbawienie wolności ze szczególnym udręczeniem" na 2,5 oraz 2 lata więzienia, uznając ich za winnych zbrodni komunistycznej (która nie przedawnia się na ogólnych zasadach). Gdyby nie zastosowana przez sąd amnestia z 1989 r., kary byłyby dwa razy wyższe.

Sędzia podkreślał, że działania Misztala i jego grupy były zorganizowaną akcją przeciw opozycjonistom. Według sądu ważne dla oceny ich czynów było, że u poszkodowanych powstało wrażenie, iż działa przeciw nim państwo, że nie mają się do kogo zwrócić o obronę. Sąd przyjął, iż Misztal był jedynie wykonawcą, a nie projektodawcą całej akcji, ponieważ ze względu na odmowę składania wyjaśnień nie można było ustalić kto stał za tymi bezprawnymi działaniami.

W lipcu 2007 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił apelacje obrońców i utrzymał wyrok.

Misztal był twórcą i pierwszym szefem milicyjnej brygady antyterrorystycznej. Jego ludzie odblokowywali jesienią 1981 r. strajkującą Wyższą Oficerską Szkołę Pożarniczą w Warszawie, udaremniali porwania samolotów, zatrzymywali działaczy podziemia; ochraniali też papieża podczas jego wizyt w Polsce. Po 1992 r. Misztal (jako policyjny emeryt) utworzył firmę ochroniarską, która m.in. ochraniała w Polsce Władimira Żyrinowskiego. Po prawomocnym wyroku stracił możliwość kierowania firmą - prawo zakazuje tego osobom karanym. (PAP)

sta/ pz/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)