Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN zbada, czy ławnik musi być dopuszczany do tajemnic, by orzekać

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy rozstrzygnie niebawem, czy ławnicy sądów powszechnych muszą
mieć specjalny certyfikat wydawany przez służby specjalne, aby móc orzekać w procesach, w których
występuje tajemnica państwowa.

Sąd Najwyższy rozstrzygnie niebawem, czy ławnicy sądów powszechnych muszą mieć specjalny certyfikat wydawany przez służby specjalne, aby móc orzekać w procesach, w których występuje tajemnica państwowa.

Na pytanie prawne, zadane przez Rzecznika Praw Obywatelskich, wobec rozbieżności w orzecznictwie polskich sądów w tej kwestii, odpowie 7-osobowy skład sędziów Izby Karnej SN.

We wniosku do SN z 25 listopada zastępca RPO Stanisław Trociuk podkreśla, że nie ma jednolitego orzecznictwa co do tego, czy ławnicy sądów powszechnych orzekający w sprawach karnych, których akta zawierają tajemnicę państwową, powinni mieć poświadczenie bezpieczeństwa, wydawane przez służby specjalne po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego - zgodnie z ustawą z 1999 r. o ochronie informacji niejawnych.

Stanowi ona, że informacje niejawne - zarówno tajemnica służbowa, jak i państwowa - powinny być udostępniane osobom dającym rękojmię zachowania tajemnicy. Służby specjalne wydają poświadczenia bezpieczeństwa po postępowaniu sprawdzającym (bada się w nim m.in. nałogi, kontakty ze służbami specjalnymi itp.). Odstępstwa od generalnej zasady ustawy muszą wynikać "z wyraźnych przepisów rangi ustawowej".

Trociuk zwraca uwagę, że sędziowie mają dostęp do tajemnic na mocy Prawa o ustroju sądów. Inaczej jest z ławnikami - osobami nie będącymi zawodowymi sędziami, a zasiadającymi obok nich w składach orzekających jako tzw. czynnik społeczny wymiaru sprawiedliwości. W Prawie o ustroju sądów wojskowych zapisano, że ławnicy wojskowi są dopuszczeni do tajemnic. Trociuk podkreśla zaś, że żaden przepis ustawowy nie zwalnia ławników sądów powszechnych z obowiązku uzyskiwania poświadczeń. I za takim właśnie poglądem opowiada się RPO.

Przywołuje on zarazem wyrok SN z listopada 2008 r., w którym stwierdzono, że skoro dostęp do tajnych akt sprawy dla oskarżonych i ich obrońców nie jest reglamentowany ustawą o ochronie informacji niejawnych, to nie może ona ograniczać też i ławników. Trociuk podkreśla jednak, że czym innym jest taki dostęp dla oskarżonego, bo wiąże się z konstytucyjnym prawem do obrony, a czym innym - takie zorganizowanie wymiaru sprawiedliwości, by udział w nim obywateli (czyli ławników) respektował ochronę interesu publicznego.

Problem dostrzega także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która odpowiada za ochronę tajemnic w sferze cywilnej. W jej niedawnym raporcie o ochronie tajemnic w 2008 r. wśród stwierdzonych nieprawidłowości wymieniono m.in., że do składów sądów orzekających w sprawach, których przedmiotem była tajemnica państwowa lub służbowa, wyznaczano ławników bez poświadczeń bezpieczeństwa.

Sądy mają do czynienia z tajemnicą państwową np. wtedy, gdy oskarżeni byli podsłuchiwani przez służby specjalne lub kiedy przed sądem stają oficerowie służb. Tajność spraw idzie niekiedy bardzo daleko: w marcu br. radomska prokuratura próbowała utajnić w akcie oskarżenia imię i nazwisko podsądnego, czemu sprzeciwił się tamtejszy sąd i Sąd Najwyższy. Prokuraturę zobowiązano do odtajnienia tych danych.

Nowelizacja kodeksu postępowania karnego z 2007 r. znacznie ograniczyła udział ławników w procesach karnych. Generalną zasadą jest orzekanie przez sąd I instancji w składzie jednego sędziego, a tylko w sprawach o zbrodnie (czyli przestępstwa zagrożone karą od 3 lat więzienia) - sędziego i dwóch ławników. W sprawach o czyny, za które grozi dożywocie, sąd orzeka w składzie dwóch sędziów i trzech ławników. Ławnicy wybierani są na 4 lata przez rady gmin spośród kandydatów zgłoszonych przez stowarzyszenia, związki zawodowe itp. (PAP)

sta/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)