Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Solidarność rozważa powrót do polityki poprzez stowarzyszenie

0
Podziel się:

Władze Solidarności nie wykluczają powołania stowarzyszenia społecznego, z
którego członkowie związku mogliby startować np. w wyborach samorządowych. Wśród związkowców zdania
na ten temat są podzielone. Jedni uważają, że jest to powrót Solidarności do polityki; drudzy
przekonują, że działacze "S" mają prawo być aktywni politycznie.

Władze Solidarności nie wykluczają powołania stowarzyszenia społecznego, z którego członkowie związku mogliby startować np. w wyborach samorządowych. Wśród związkowców zdania na ten temat są podzielone. Jedni uważają, że jest to powrót Solidarności do polityki; drudzy przekonują, że działacze "S" mają prawo być aktywni politycznie.

"Dziś jest tak, że oskarżeniami o mieszanie się do polityki próbuje nam się zamykać usta i odbierać głos w najbardziej fundamentalnych sprawach dotyczących naszej rzeczywistości" - powiedział we wtorek PAP przewodniczący NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek.

Zastrzegł jednocześnie, że utworzenie stowarzyszenia to na na razie tylko pomysł i projekt, który musi być jeszcze przedyskutowany wśród związkowców. Debata na ten temat odbędzie się prawdopodobnie podczas najbliższego posiedzenia Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" w lutym lub marcu.

Śniadek nie obawia się, że powołanie stowarzyszenia narazi kierowany przez niego związek na zarzuty o ponowne angażowanie się w politykę. Nie wyklucza, że organizacja będzie miała w swojej nazwie Solidarność. "Nie będzie powtórki z AWS. Dlatego budujemy to obok związku. Solidarność to 700 tysięcy wolnych ludzi, którzy mają pełnię praw obywatelskich" - podkreślił.

Wiceprzewodniczący Solidarności Maciej Jankowski wyjaśnił, że nowa organizacja mogłaby się wzorować np. na chrześcijańskich stowarzyszeniach pracowniczych funkcjonujących w krajach zachodniej Europy. Dodał, że w Solidarności jest grupa działaczy, która chce być aktywna politycznie i społecznie poza pracą w związku. I to właśnie z myślą o nich mówi się o takim stowarzyszeniu.

Zdaniem Jankowskiego, członkowie stowarzyszenia mogliby tworzyć komitet wyborczy w wyborach samorządowych, zawierać koalicje z partiami. Wiceprzewodniczący "S" uważa, że celem takiej organizacji mogłaby być także działalność nie związana bezpośrednio z lokalną polityką, np. ubieganie się o granty.

"Żeby w miarę skutecznie realizować swoje cele związek musi mieć swoich przedstawicieli w strukturach, które są decydujące. Nie powinniśmy stać z boku i mówić, że nas to nie interesuje. Z drugiej strony, nie powinniśmy tworzyć AWS-bis, bo to źle się dla nas skończyło" - powiedział PAP Jankowski.

Przeciwnikiem powoływania stowarzyszenia przez Solidarność jest sekretarz Zarządu Regionu Gdańskiej "S" Bogdan Olszewski. "AWS już raz przeżyliśmy, odbijało się nam to czkawką przez lata. To próba powrotu tylnymi drzwiami do tamtej koncepcji. Nie róbmy tego, wykorzystując Solidarność. Jak ktoś chce działać, to proszę bardzo, ale nie na konto związku. Nikt przecież nie odbiera nikomu prawa do prowadzenia działalności publicznej" - powiedział PAP działacz gdańskiej "S".

Lider łódzkiej Solidarności Waldemar Krenc uważa z kolei, że pomysł założenia stowarzyszenia wynika z tego, iż związkowcy nie widzą dziś żadnej siły politycznej, włącznie z PiS, która reprezentowałaby ich interesy. "Nie boję się, że przykleją nam łatkę, iż Solidarność wraca do polityki. Jak idziemy na manifestację to przyklejają nam łatkę awanturników" - dodał.

Sensu powoływania przez Solidarność stowarzyszenia nie widzi członek prezydium Solidarności Jacek Smagowicz. "W praktyce już to przecież realizujemy, nie musimy niczego powoływać, bo część naszych związkowców dostaje się na listy różnych partii. Tak jest na przykład w moim rodzinnym Krakowie i Małopolsce. Nikt takiej drogi przed nami przecież nie zamyka" - ocenił. (PAP)

rop/ la/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)