Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SP: Nowak najgorszym ministrem; Nowak: zarzuty niemerytoryczne

0
Podziel się:

Sejmowa komisja infrastruktury negatywnie zaopiniowała w piątek wniosek SP
o odwołanie ministra transportu Sławomira Nowaka. Patryk Jaki (SP) dowodził, że Nowak to najgorszy
minister. Sam Nowak uznał wniosek za kompletnie niemerytoryczny. Głosowanie - po świętach.

Sejmowa komisja infrastruktury negatywnie zaopiniowała w piątek wniosek SP o odwołanie ministra transportu Sławomira Nowaka. Patryk Jaki (SP) dowodził, że Nowak to najgorszy minister. Sam Nowak uznał wniosek za kompletnie niemerytoryczny. Głosowanie - po świętach.

Za negatywnym zaopiniowaniem wniosku opowiedziało się 19 posłów komisji; 13 było na "tak". Sejm ma rozpatrywać wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra transportu na posiedzeniu, które zacznie się w środę po Wielkanocy.

Reprezentujący wnioskodawców poseł Patryk Jaki, uzasadniając wniosek o wotum nieufności, przekonywał na piątkowym posiedzeniu komisji, że ocena ministra Nowaka "musi być negatywna".

"Niemalże każda sfera, za którą jest odpowiedzialny, kończy się jedną wielką tragedią, jedną wielką porażką. I - co najważniejsze - argumenty opozycji podzielą również Polacy. Ostatnie badania sondażowe pokazują jednoznacznie, że minister Sławomir Nowak jest jednym z najgorzej ocenianych ministrów w polskim rządzie. Według mnie i znacznej części opozycji jest nawet najgorszym ministrem" - dowodził.

Poseł Solidarnej Polski zapowiedział podtrzymanie wniosku o wotum nieufności dla Nowaka. Podkreśli też, że przedstawia go w imieniu "niemalże całej opozycji".

Sam Nowak, zabierając głos na posiedzeniu komisji, powiedział, że wniosek Solidarnej Polski jest "kompletnie niemerytoryczny".

"Będę unikał ocen ad personam, na które pozwalają sobie wnioskodawcy. Jestem zaszczycony poziomem wniosku, przed chwilą przedstawionego przez mojego szanownego rozmówcę. Jego fachowość, znajomość tematu i doświadczenia rzeczywiście upoważniają go do tego" - ironizował szef resortu transportu, nawiązując do wypowiedzi Jakiego.

Nowak zapowiedział, że będzie się odnosił do pisemnego uzasadnienia wniosku o wotum nieufności, by odpowiedzieć merytorycznie na "nie zawsze celne" zarzuty opozycji.

Wśród nich - jak zaznaczył - pojawił się zarzut, że jest pierwszym ministrem transportu, który nie zakończył umową żadnego znaczącego przetargu drogowego rozpoczętego za jego kadencji. Szef resortu transportu podkreślił, że za jego urzędowania podpisanych zostało 14 umów na budowę dróg krajowych.

"Od końca 2007 roku do dziś - w szczególności w ramach programu budowy dróg krajowych - oddano do ruchu blisko 2400 km dróg krajowych, w tym autostrad, ekspresówek, obwodnic" - wyliczał.

Odnosząc się do opinii, że autostrady budowane w Polsce należą do najdroższych w Europie, Nowak podkreślił, że średnia cena wynikająca z umów podpisanych z wykonawcami polskich autostrad wynosi 9,6 mln euro za kilometr.

"Drożej niż w Polsce buduje się autostrady w Irlandii (średnio 10 mln euro za kilometr), na Węgrzech (średnio 12 mln euro za kilometr), w Austrii prawie 13 mln euro za kilometr), w Norwegii (średnio 18 mln euro za kilometr). Najdrożej w Europie - kolejna istotna informacja dla wnioskodawców - buduje się w Holandii (średnio 50 mln euro za kilometr)" - argumentował.

Nowak przytoczył też sformułowany we wniosku zarzut dotyczący wzrostu liczby fotoradarów stawianych bez analizy bezpieczeństwa ruchu, wyłącznie po to by zwiększyć dochody do budżetu państwa.

"To już jest czysta publicystyka" - skomentował. Jak przekonywał, każdy z fotoradarów stawianych przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego "ma swoją smutną historię". "Tam ktoś zginął, albo ktoś został ciężko ranny" - mówił. Zarzut, że fotoradary są stawiane nie na podstawie analizy wypadków, uznał zatem za "mówiąc najdelikatniej niemądry".

Minister transportu zaznaczył też, że do Sejmu został skierowany projekt ustawy, który zakłada przekierowanie wszystkich dochodów z fotoradarów do krajowego Funduszu Drogowego. "Raz na zawsze unieważniliśmy ten absurdalny zarzut, między innymi podnoszony przez wnioskodawców, iż celem naszym jest zasilanie budżetu państwa. Wszystkie dochody z mandatów z fotoradarów będą szły na budowę dróg" - zapowiedział.

Po posiedzeniu komisji Nowak powiedział dziennikarzom, że wniosek Solidarnej Polski to "czysta polityka". "Wiadomo, o co chodzi. Przecież nie o jakąś realną zmianę, nie o inny koncept realizacji modernizacji Polski w obszarze dróg i kolei" - przekonywał.

Pytany, czy spodziewa się kolejnych wniosków o wotum nieufności, Nowak odpowiedział: "Spodziewam się. To jest taki ciężki żywot ministrów transportu."

Klub Solidarnej Polski złożył wniosek o wotum nieufności wobec Nowaka 11 marca. Pod wnioskiem, oprócz SP, podpisali się też posłowie RP i SLD.

SP zarzuca Nowakowi m.in., że nie umiał poradzić sobie z zapewnieniem przejrzystości przy budowie polskich dróg, co spowodowało, że Komisja Europejska wstrzymała fundusze na polskie drogi (KE wstrzymała pod koniec ub.r. refundację 3,5 mld zł na inwestycje realizowane przez GDDKiA w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej).

Posłowie SP zarzucają też ministrowi transportu fatalny stan dróg i połączeń kolejowych. (PAP)

gł/ son/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)