# dochodzi szersza wypowiedź marszałka Senatu #
02.02. Warszawa (PAP) - Rok 2011 będzie w Polsce szczególny ze względu na polskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej oraz jesienne wybory parlamentarne - powiedział w środę marszałek Senatu Bogdan Borusewicz na noworocznym spotkaniu z korpusem dyplomatycznym.
"Jestem przekonany, mocno w to wierzę, że Polska i polskie społeczeństwo również tym razem zdadzą te egzaminy" - zaznaczył Borusewicz.
W ocenie marszałka Senatu unijna prezydencja Węgier i Polski w 2011 roku stwarza wyjątkową okazję na opracowanie budżetu UE, który zapewni zrównoważony wzrost Unii. Zapewnił on, że podczas polskiej prezydencji żaden priorytet nie zostanie zgubiony, bo "wspólne priorytety - rynek wewnętrzny, bezpieczeństwo energetyczne i Partnerstwo Wschodnie - nas łączą".
Marszałek podkreślił, że dla Polski ważne są nie tylko więzi z partnerami unijnymi, ale także z przyjaciółmi z innych regionów świata, m.in.: z Rosją, Ukrainą oraz Białorusią. Jak mówił, z tego względu sytuacja w tym ostatnim państwie napawa nasz kraj troską.
"Dla mnie osobiście prawa człowieka są bardzo ważne, a wolność jest zaraźliwa. Nie może być tak, że w jednym kraju prawa człowieka są przestrzegane, w innym - nie i że możemy się na to godzić. Jeśli w rozmowach bilateralnych poruszamy kwestie przestrzegania praw człowieka w innych krajach, to nie dlatego, by ingerować w sprawy wewnętrzne innych państw, ale po to, by uniknąć destabilizacji" - powiedział Borusewicz. Według marszałka należy dołożyć wszelkich starań, by wspierać społeczeństwo obywatelskiego na Białorusi.
Marszałek wskazał, że ubiegły rok - w wyniku katastrofy smoleńskiej - był "wielką próbą dla całego narodu, państwa i wszystkich jego instytucji". "Polska w jednej chwili utraciła wielu ważnych przedstawicieli życia politycznego, publicznego i społecznego. Bolesną stratę poniósł także Senat, zginęli bowiem: wicemarszałek Krystyna Bochenek, senatorowie Janina Fetlińska i Stanisław Zając" - powiedział Borusewicz.
W imieniu dyplomatów wystąpił dziekan Korpusu Dyplomatycznego abp Celestino Migliore, który 30 czerwca 2010 roku objął funkcję nuncjusza apostolskiego w Polsce po abp. Józefie Kowalczyku, prymasie Polski.
Nuncjusz zapewnił, że wszyscy dyplomaci przebywający w Polsce starali się być "po ludzku blisko" z państwem polskim, które przeżywało w ubiegłym roku bardzo trudne chwile. Podkreślił, że "tam jednak, gdzie rodzi się ból, tam też rodzi się nadzieja, która jest konieczna".
"Trudne chwile - nie tylko w Polsce - budzą przejawy ludzkiej solidarności i determinacji w dążeniu do dobra. Z uznaniem przyjmujemy więc to wszystko, co pozwoliło osiągnąć dobro i pozytywne wyniki w minionym roku. Niech te pozytywy będą sprzyjającą zapowiedzią na przyszłość i czekające w niej zadania" - powiedział abp. Migliore.
"Widząc stan przygotowań do polskiej prezydencji, determinację i świadomość celów, jakie trzeba zrealizować, pozostaje nam tylko ze spokojem życzyć powodzenia w realizacji tego ważnego dla wszystkich zadania" - podkreślił hierarcha. (PAP)
mzk/ agy/ par/ bk/