Zamaskowani napastnicy zaatakowali w niedzielę przed świtem położony w Gazie obóz szkoleniowy gwardii prezydenta Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, zabijając jednego z jej oficerów.
Wcześniej francuska agencja AFP informowała, że w starciach uczestniczyli bojownicy Hamasu. Jednak Abu Ubaida, rzecznik zbrojnego skrzydła ugrupowania, zaprzeczył, by zaatakowało ono gwardię.
Kilkudziesięciu zamaskowanych i uzbrojonych ludzi, w mundurach podobnych do używanych przez Hamas, postrzeliło jednego z gwardzistów przy wjeździe do obozu, a następnie zabiło go, strzelając z bliskiej odległości - opisał atak jeden z wyższych rangą oficerów gwardii.
Według jego relacji, napastnicy wdarli się do obozu i podłożyli ogień pod namioty. Za pomocą pocisku rakietowego zniszczyli transformator, pogrążając obóz w ciemności. W wymianie ognia rannych zostało co najmniej pięciu żołnierzy.
To pierwszy tego rodzaju atak na elitarną i lojalną wobec prezydenta Autonomii formację, która liczy około 3,5 tys. ludzi.
Nastąpił on dzień po tym, jak prezydent Mahmud Abbas ogłosił, że rozpisze przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne. Jego decyzja nasila jeszcze napięcia między rywalizującymi ugrupowaniami palestyńskimi. W ostatnich tygodniach wielokrotnie dochodziło do starć służb lojalnych wobec prezydenta z tymi oddanymi Hamasowi.
Hamas, który w styczniu tego roku wygrał wybory i tworzy rząd Autonomii, stanowczo sprzeciwia się wcześniejszym wyborom.(PAP)
awl/
0418 arch.