Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stasiak: Sikorski chce wrócić do współpracy z prezydentem ws. ambasadorów

0
Podziel się:

#
(dochodzi szersza wypowiedź W.Stasiaka)
#

# (dochodzi szersza wypowiedź W.Stasiaka) #

6.8.Warszawa (PAP) - Szef Kancelarii Prezydenta Władysław Stasiak poinformował w czwartek PAP, że otrzymał list od ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego dotyczący zasad współpracy przy powoływaniu ambasadorów RP.

Stasiak podkreślił w rozmowie z PAP, że jest zadowolony z tego, iż minister Sikorski chce powrócić do zasad, które wcześniej obowiązywały przy nominacjach ambasadorskich. Prezydencki minister zamierza zadzwonić do szefa dyplomacji i podziękować mu za list.

MSZ oficjalnie nie chciało ani potwierdzić, ani zaprzeczyć informacjom w sprawie listu. Do chwili nadania depeszy, PAP nie udało się uzyskać wypowiedzi Sikorskiego w tej sprawie. Szef MSZ przebywa obecnie w USA.

Według Stasiaka, Sikorski zapewnił w liście, który dotarł do Kancelarii Prezydenta w tym tygodniu, że kandydaci na ambasadorów będą przedstawiani Lechowi Kaczyńskiemu przed zaprezentowaniem ich w krajach przyjmujących i przed wystąpieniem o tzw. agreement, czyli zgodę państwa na objęcie przez daną osobę funkcji ambasadora.

Szef dyplomacji miał też w liście wykazać otwartość na prezentowanie przez Lecha Kaczyńskiego swoich kandydatów na ambasadorów. Jednak - według Stasiaka - nie ma żadnej umowy między Pałacem Prezydenckim a MSZ zakładającej, że np. resort proponuje dwóch ambasadorów, a prezydent - jednego.

Do sporu dotyczącego procedury nominacji ambasadorów doszło na linii Pałac Prezydencki-MSZ w pierwszej połowie lipca po tym, jak Sikorski podał, że pod różnymi dokumentami dotyczącymi powoływania i odwoływania ambasadorów brakuje prawie 100 podpisów prezydenta. Niedługo potem prezydent podpisał ponad połowę z tych dokumentów. Odnosząc się do wypowiedzi Sikorskiego Lech Kaczyński podkreślił jednak, że gdy się mówi o stu podpisach, "to się sugeruje sto spraw i to był zabieg czysto propagandowy".

Prezydent zadeklarował wówczas, że jest gotów do kompromisu z rządem w sprawie powoływania ambasadorów, jeśli będzie brał w tym procesie "aktywny udział". Jego zdaniem, w warunkach kohabitacji kompromis jest najlepszym rozwiązaniem - pewną część ambasadorów proponowałby prezydent, a część premier. (PAP)

(planujemy kontynuację tematu)

eaw/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)